Reklama

"Top Gun: Mavierick": Tom Cruise nie miał na planie litości

Pod koniec maja na ekrany polskich kin trafi długo wyczekiwana kontynuacja kultowego "Top Guna". W filmie "Top Gun: Maverick" ponownie zobaczymy Toma Cruise'a, który znów sportretuje słynnego pilota elitarnej jednostki lotniczej. U jego boku wystąpiła Jennifer Connelly, wcielająca się w dawną miłość tytułowego bohatera. Jak zdradziła w najnowszym wywiadzie aktorka, Cruise miał spore wymagania względem kolegów z planu. Oczekiwał od nich bowiem zdobycia doświadczenia lotniczego. "Nie podobało mi się to, bo nie jestem fanką latania" - przyznała szczerze laureatka Oscara.

Pod koniec maja na ekrany polskich kin trafi długo wyczekiwana kontynuacja kultowego "Top Guna". W filmie "Top Gun: Maverick" ponownie zobaczymy Toma Cruise'a, który znów sportretuje słynnego pilota elitarnej jednostki lotniczej. U jego boku wystąpiła Jennifer Connelly, wcielająca się w dawną miłość tytułowego bohatera. Jak zdradziła w najnowszym wywiadzie aktorka, Cruise miał spore wymagania względem kolegów z planu. Oczekiwał od nich bowiem zdobycia doświadczenia lotniczego. "Nie podobało mi się to, bo nie jestem fanką latania" - przyznała szczerze laureatka Oscara.
Tom Cruise, Jennifer Connelly i Miles Teller, czyli gwiazdy filmu "Top Gun: Maverick" /Hector Vivas /Getty Images

Od premiery "Top Guna" minęło już 36 lat. Superprodukcja opowiadająca o walczących o tytuł najlepszego absolwenta młodych pilotach elitarnej szkoły lotniczej wreszcie doczekała się kontynuacji. Już wkrótce w kinach zadebiutuje "Top Gun: Maverick"Tomem Cruise'em powracającym do swojej kultowej roli.

Reklama

Do nakręcenia sequela filmu przymierzano się kilkakrotnie, jednak sprawujący pieczę nad realizacją Cruise nie spieszył się z ukończeniem prac, dbając o każdy detal. Starania te najwyraźniej się opłaciły. Recenzenci, którzy zdążyli obejrzeć najnowsze dzieło Josepha Kosinskiego podkreślają, że widzów czeka prawdziwe widowisko. "Niesamowity kop adrenaliny. Jest tu wszystko, co powinien zaoferować blockbuster. Sceny nakręcone w powietrzu robią ogromne wrażenie" - ocenił produkcję krytyk filmowy Sean O'Connell.

U boku Cruise’a na ekranie zobaczymy Jennifer Connelly, która sportretowała dawną ukochaną Mavericka, Penny Benjamin. W obrazie z 1986 roku jej postać została jedynie wspomniana. Goszcząc w programie "The One Show", aktorka opowiedziała co nieco o przygotowaniach do swojej nowej roli. Jak zdradziła, mimo niechęci do latania została niejako podstępem wmanewrowana w zdobycie niezbędnego, zdaniem Cruise'a, doświadczenia lotniczego.

"Tom w pewnym momencie zaczął wypytywać, czy miałam wcześniej do czynienia z wyczynami kaskaderskimi w powietrzu. Nabrałam podejrzeń, że szykuje dla mnie jakieś wyzwanie. Tak też się stało. Poleciałam jako pasażer, a Tom był pilotem. To nie było częścią umowy, ale się zgodziłam. Nie podobało mi się to, bo nie jestem fanką latania" - ujawniła Connelly.

Prócz gwiazdy "Pięknego umysłu""Requiem dla snu" w kontynuacji "Top Guna" zobaczymy także znanego z filmu "Whiplash" Milesa Tellera, który towarzyszył koleżance z planu w ostatnim odcinku programu "The One Show". Zapytany o szczegóły przygotowań do roli porucznika Bradleya Bradshawa, aktor zdradził, że uczestniczył w zorganizowanym przez Cruise'a, "bardzo intensywnym" obozie treningowym.

"Początki wydawały się łatwe, ale z czasem Tom dawał nam kolejne, coraz bardziej skomplikowane zadania" - przyznał Teller. W sequelu "Top Guna" wystąpił także powracający do roli Icemana Val Kilmer. "Powrót Vala to wielkie wydarzenie. To doprawdy cudowne, móc pracować z aktorem tego kalibru i obserwować jego ekranową chemię z Tomem" - zaznaczył w rozmowie z "People" reżyser produkcji. Sam Kilmer określił powrót do tej roli "spotkaniem z zaginionym przyjacielem".

Polska premiera filmu "Top Gun: Maverick" odbędzie się 27 maja.

PAP/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy