Tomasz Schuchardt: Sentymentalny powrót do Krakowa
Tomasz Schuchardt, przy okazji realizowanych w Krakowie zdjęć do "Ach śpij kochanie", mógł odwiedzić stare kąty i powspominać studenckie czasy. W thrillerze Krzysztofa Langa gra milicjanta, który depcze po piętach seryjnemu mordercy.
Historia Władysława Mazurkiewicza, zwanego "Pięknym Władkiem", seryjnego mordercy z Krakowa, stała się kanwą thrillera "Ach śpij kochanie". Był on królem życia, kobieciarzem, szanowanym obywatelem Krakowa, ale też człowiekiem o zaskakujących powiązaniach. W filmie Mazurkiewicz (Andrzej Chyra) jest rozpracowywany przez młodego, oddanego systemowi komunistycznemu milicjanta Karskiego (Tomasz Schuchardt). Jego nieustępliwość powoduje, że zbrodniarz zostaje ujęty, skazany i stracony. Zaskakujący rozwój śledztwa sprawia jednak, że Karski rewiduje swoje poglądy polityczne.
"Na pewno jest to osoba, która jest niedoświadczona, trochę nie wie, czym jest wystawne życie w Krakowie. Poznaje to podczas śledztwa. Karski nie ma rodziców, potrzebuje jakiegoś mentora. Wyciągnął do niego rękę pułkownik Olszowy (Bogusław Linda). Okazuje się, że zło potrafi uwieść i 'Piękny Władek' staje się dla niego nauczycielem dobrych manier, ubioru, sposobu życia" - opowiada o swojej postaci Schuchardt.
Kraków, gdzie realizowano zdjęcia, ma dla aktora szczególnie znaczenie. "To jest moje ukochane miasto. Z tego względu, że ukończyłem tam szkołę teatralną. I wszystkie miejsca, które były miejscami akcji, tak naprawdę przypominałem sobie z zupełnie innych historii. Więc miałem taki sentymentalny powrót do Krakowa" - wyznaje aktor. Ukończył on PWST w Krakowie w 2009 roku
Pomostem między teraźniejszą a przeszłością była też dla Schuchardta osoba reżysera, czyli Krzysztofa Langa. Jak wspomina: "Bardzo mocno się w moim życiu odznaczył. Chociażby w taki sposób, że był reżyserem pierwszego projektu, jaki zrobiłem przed kamerą - spektaklu Telewizji Polskiej".