Reklama

Tomasz Raczek: "Pasja" ma szokować

Znany krytyk filmowy Tomasz Raczek nie zalicza się do wielbicieli nowego, kontrowersyjnego filmu Mela Gibsona "Pasja". We wtorek, 2 marca, podczas rozmowy z internautami portalu INTERIA.PL, Raczek powiedział, że nigdy nie widział tak okrutnego filmu. "Całość sprowadza się tylko do szokowania" - twierdzi popularny krytyk.

"Muszę powiedzieć, że Pasja robi wrażenie. To jest pantomima w rzeźni. Nie widziałem jeszcze tak okrutnego filmu, którego treścią przez ponad 2 godziny jest torturowanie człowieka".

"Trudno w tym filmie mówić o aktorstwie, bo go nie ma, trudno mówić o reżyserii, bo jest kiepska, całość sprowadza się do szokowania. Totalny turpizm filmowy".

"Miałem wrażenie, że sytuacja widzów w kinie pokazującym film Gibsona, jest taka sama, jak ludzi zgromadzonych na rynku miasteczka przez hitlerowców, po to, żeby oglądali wykonywanie egzekucji" - mówił podczas czatu Tomasz Raczek.

Reklama

Znany krytyk nie krył, że film mu się nie podoba. Według Raczka, to opowieść bardzo daleka od przeżycia duchowego. Nie uważa także, aby w "Pasji" była jakaś metafizyka.

"Ten film nie jest do podobania. Ten film ma zaszokować. Tyle, że ja uważam, że tego typu szokowanie nic nie daje. Moim zdaniem Pasja jest bardzo daleka od przeżycia duchowego i została obliczona na ludzką słabość do oglądania tragedii, taką samą, która powoduje, że gdy na drodze wydarzy się wypadek, to wszyscy przystają, żeby pooglądać co się stało".

"W Pasji nie ma metafizyki, nie ma filozofii ani przeżycia duchowego, za to jest bardzo dużo przesady" - stwierdził Raczek.

Polska premiera "Pasja" już w najbliższy piątek, 5 marca.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Mel Gibson | pasje | krytyk | film
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy