Reklama

Tomasz Raczek: O polskim kinie tylko dobrze

"Trzeba chodzić na polskie filmy, bo są ciekawe" - przekonuje Tomasz Raczek. Krytyk filmowy chwali m.in. "Bogów", "Body/Ciało" czy oscarową "Idę". "Nie sposób skończyć tej wyliczanki" - dodaje.

Jak pan ocenia kondycję polskiego kina?

Tomasz Raczek: - Obecna sytuacja polskiego kina jest bardzo dobra. Wynika to zarówno z faktu, że dzięki pracy Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej powstaje bardzo dużo filmów, jak i tego, że te filmy są różne, a ponadto publiczność lubi je do tego stopnia, że nasze rodzime produkcje trzeci rok z rzędu wygrywają w rankingu najchętniej oglądanych filmów w polskich kinach.

- Doszło już do tego, że ich właściciele, chcący ściągnąć jak najwięcej ludzi, cieszą się, gdy w repertuarze pojawia się polski film. To daje im szansę na przyciągnięcie większej liczby widzów do kina niż wtedy, gdy wchodzi przebój hollywoodzki. To jest fenomen, którego zazdroszczą nam ludzie kultury z innych krajów europejskich. Jeszcze tylko we Francji tak jest, że filmy rodzime stają się największymi przebojami i są najbardziej kochane przez publiczność.

Reklama

Które z ostatnich polskich filmów przypadły panu do gustu?

- W ogóle lubię ostatni rok za to, że te filmy były bardzo różne. Doceniam zarówno "Bogów", którzy wygrali - właściwie w większości najważniejszych kategorii - "Orły", ale dostali nagrody także na festiwalu filmowym w Gdyni. Uważam, że to świetny film. Mimo że komercyjny i skierowany do szerokiej publiczności, to jednocześnie pokazujący coś, czym powinniśmy się chełpić: historię wybitnego Polaka - nie takiego ze średniowiecza, tylko z naszych czasów.

- Po premierze "Bogów" od razu po wyjściu z kina stwierdziłem, że jest to film zrealizowany ku pokrzepieniu serc, ponieważ mamy poczucie dumy, że mieliśmy profesora Religę, takiego doskonałego Polaka. A ponadto czujemy się dzięki niemu bezpiecznie i gdy coś nam się dzieje i trafiamy do polskiego szpitala, nie idziemy do niego z obawą, że nas gorzej potraktują, że trzeba wyjechać na zachód, żeby dostać dobrą pomoc lekarską, tylko mamy także powód do tego, by ufać polskim lekarzom. Moim zdaniem to bardzo potrzebny ze społecznego punktu widzenia film.

- Z drugiej strony film "Powstanie warszawskie" - udźwiękowiony, pokolorowany i złożony z kronik powstańczych. Wybitny pomysł i wybitny film dokumentalny. Także kino Wojtka Smarzowskiego, którego wszystkie filmy - bez wyjątku - uwielbiam. Ostatni był "Pod Mocnym Aniołem" - równie wybitny, aczkolwiek trochę niedoceniony. Cieszę się, że mamy takiego twórcę właśnie jak Wojtek Smarzowski. Pojawiają się też dobre nowe filmy, takie jak "Ida", jak "Body/Ciało" Małgośki Szumowskiej...

Długa ta pana lista...

- Właściwie nie sposób kończyć tej wyliczanki, bo co chwila pojawia się jakiś nowy film, który jest interesujący. Nawet w dziedzinie filmów niezależnych, robionych za małe pieniądze, mamy osiągnięcia, czego dowodem jest "Polskie gówno" - projekt Tymona Tymańskiego, nad którym długo pracował i który jest taką bardzo mocną i ostrą satyrą na polskie życie medialno-rozrywkowe. Przede wszystkim odważną, a chwilami artystycznie bardzo udaną.

Liczyłam na jakiś negatywny komentarz, ale widzę, że jest pan bardzo pozytywnie nastawiony do polskiego kina.

- Tak. O polskim kinie mówię teraz tylko dobrze, bo mam wrażenie, że to są dobre miesiące, dobre lata polskiego kina i na tym powinniśmy się koncentrować i szukać tego, co najlepsze, żeby tego nie przeoczyć. Za każdym razem, gdy rozmawiam z widzami i słyszę takie jeszcze do niedawna popularne zdanie, że nie chodzę na polskie filmy, to przekonuję ich, że to jest zdanie nieaktualne, to jest zdanie dzisiaj niemądre. Dzisiaj trzeba chodzić na polskie filmy. I to nie dlatego, żeby popierać polską sztukę, tylko dlatego, że one są ciekawe.

Zaprzecza pan stereotypowi, że polskie kino jest słabe?

- Ten stereotyp jest już dawno nieaktualny.

Rozmawiała Paulina Persa (PAP Life).

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Marta Manowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy