Tomasz Kot żałuje występu w tych filmach. O jakie tytuły chodzi?
Tomasz Kot w najnowszej rozmowie zdradził, jakich ról w swojej karierze żałuje najbardziej. Wśród występów, z których jest niespecjalnie zadowolony wymienia m.in. te w filmach Patryka Vegi. O jakie tytuły chodzi?
Tomasz Kot po rewelacyjnym debiucie kinowym w "Skazanym na bluesa" (2005) aktor wprzęgnięty został na kilka lat w trybiki serialowych produkcji (był gwiazdą sitcomu "Niania") i świat komedii, by w 2010 roku powrócić do poważnego grania wyśmienitą rolą w kameralnym "Erratum" Marka Lechkiego.
Najwybitniejszym kinowym występem Kota pozostaje jednak kreacja Zbigniewa Religi w filmie "Bogowie". Współpraca z Pawłem Pawlikowskim i międzynarodowy sukces "Zimnej wojny" zwróciły zaś na niego oczy świata. Kiedy pierwszy raz występował po angielsku, niemal nie mówił w tym języku. Dziś porozumiewa się tak dobrze, że dostaje propozycje ról Brytyjczyków.
Tomasza Kota widzowie mogli ostatnio oglądać w tytułowej roli w filmie "Akademia Pana Kleksa". "Co mi się najbardziej podoba w Panu Kleksie? Kleks ma jakiś siódmy zmysł, dzięki któremu wie, że wszystko będzie dobrze. Chciałbym mieć taką pewność i wiedzieć, co wydarzy się za pięć minut" - powiedział Tomasz Kot w wywiadzie z Interią. "Początkowo byłem zdziwiony, że taka idea powstaje (stworzenia "Akademii Pana Kleksa" - przyp. red.). To była duża przygoda, w którą chętnie się zaangażowałem" - dodał.
Tomasz Kot był gościem w podcaście "WojewódzkiKędzierski". Opowiedział o największych porażkach w jego karierze. Wśród występów, których żałuje wymienia filmy Patryka Vegi oraz produkcję w reżyserii Przemysława Angermana - "Wyjazd integracyjny".
"Był taki moment, że każdy aktor w kraju chciał zagrać u Patryka Vegi. Krytycy chwalili Dorocińskiego w "Pitbullu". (...) Patryk mnie wziął na jakieś zdjęcia próbne, ale nie mogłem [zagrać u niego], bo robiłem kolejny sezon "Niani". Później była "Hela w opałach". W pewnym momencie Patryk mówi, że "Ciacho" to będzie taki polski przekręt, będą wybuchać samochody, i tego w Polsce jeszcze nie było. Oczywiście się zgodziłem" - opowiadał w rozmowie z Wojewódzkim i Kędzierskim, cytowany przez Plejadę.
Tomasz Kot wystąpił w dwóch filmach Vegi: "Ciacho" i "Hans Kloss. Stawka większa niż śmierć". Szczególnie żałuje roli w tym drugim z wymienionych tytułów, który w polskich kinach zadebiutował w 2012 roku.
"To była absolutna porażka" - podsumował, dodając: "'Ciacho' nie wyszło. Przychodzi Patryk i mówi, że w komedie to może nie, wracamy do ostrego męskiego kina. Pomyślałem, że to będzie taki 'Pitbull', tylko z drugiej wojny światowej. W międzyczasie pojawił się jeszcze 'Wyjazd integracyjny'" - mówił.
Czytaj więcej: Gwiazdy filmu o "Akademii Pana Kleksa". Co sądzą o najnowszej produkcji?