Tomasz Kot rosyjskim gangsterem
Fani Viggo Mortensena znają na pewno film "Wschodnie obietnice" (2007) Davida Cronenberga, w którym amerykański aktor koncertowo zagrał rosyjskiego gangstera Nikolaia. Teraz z podobnym zadaniem mierzy się Tomasz Kot ("Testosteron", "Ciacho", "Randka w ciemno"), który gra w kręconym właśnie filmie sensacyjnym "Yuma" w reż. Piotra Mularuka.
Jak głosi fama, Mortensen, by wiarygodnie wcielić się w swoją postać, wybrał się w podróż po Rosji, ciężko pracował nad syberyjskim akcentem i zapoznał się z mafijnym kodeksem postępowania, w tym znaczeniem tatuaży w tej specyficznej subkulturze.
Tomasz Kot również ma niełatwe zadanie. Gra Opata, byłego rosyjskiego żołnierza z Afganistanu, potem alfonsa, a w końcu potężnego bandziora, który staje na drodze młodych bohaterów filmu. Kot bywał ostatnio kojarzony przede wszystkim z rolami komediowymi, ale przecież niejednokrotnie udowadniał, że sprawdza się także w innym repertuarze. Za rolę Ryszarda Riedla w "Skazanym na bluesa" (2005) otrzymał w Koszalinie Super Jantar za najlepszy debiut aktorski ostatniego dziesięciolecia. Podczas przygotowań do tamtego filmu mieszkał w mieszkaniu Riedla w Tychach, gdzie przesłuchiwał płyty zespołu Dżem.
Z kolei przed "Yumą", dzięki rygorystycznej diecie i specjalnemu treningowi, schudł aż 15 kilogramów! Na planie musi poddawać się skomplikowanej charakteryzacji, której wymaga wygląd jego pokrytego bliznami i tatuażami bohatera. Jak widać, nieobce mu są techniki, którymi w pracy posługuje się także jego amerykański kolega...
Kot przyznał, że bardzo cieszy go, iż ma okazję zmierzyć się z rolą czarnego charakteru. - Jako postać ufam swojej wewnętrznej mocy - powiedział - jako aktor wierzę, że zadziała trening i cała praca, jaką w tę postać wkładam.
"Yuma" trafi na ekrany polskich kin 11 listopada 2011.
Akcja filmu rozgrywa się na początku lat 90. Zyga (Jakub Gierszał) ma serdecznie dość oglądania kolorowego świata tylko w młodzieżowych pismach. Z pomocą kumpli z blokowiska i wpływowej Halinki (Katarzyna Figura) zostaje królem "jumy" - drobnych kradzieży tuż za graniczną Odrą. Proceder szybko się rozpowszechnia, a małe, szare miasteczko dokonuje prawdziwego skoku cywilizacyjnego. Wkrótce jednak chłopakom przestaną wystarczać ciuchy i elektronika. Gdy wejdą w drogę rosyjskim gangsterom z Opatem na czele (Tomasz Kot), zabawa zmieni się w niebezpieczną grę, która może prowadzić do katastrofy.
Producentem filmu jest firma Yeti Films przy współfinansowaniu Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej oraz Czeskiego Państwowego Funduszu Wspierania i Rozwoju Kinematografii. Koproducentami są Evolution Films s.r.o. (Czechy) i Las Vegas Sp. z o.o. (Polska).