Tom Hanks wyróżniony. Pierwszy aktor od niemal dwudziestu lat
Tom Hanks wygłosi mowę pożegnalną do absolwentów Uniwersytetu Harvarda. Poinformował o tym w biuletynie "Harvard Gazette" rektor uczelni Lawrence Bacow.
Tom Hanks będzie głównym mówcą podczas uroczystości zwanej Commencement Day, która odbędzie się 25 maja. Studentom kończącym studia oficjalnie zostaną wówczas przyznane stopnie naukowe i wręczone dyplomy. Gwiazdor wygłosi przy tej okazji tzw. commencement speech - przemówienie pożegnalne. W poprzednich latach mowy wygłaszały takie osobistości, jak np. Steven Spielberg, Angela Merkel, Mark Zuckerberg, Bill Gates czy Oprah Winfrey. Przy czym Hanks będzie w tej roli pierwszym aktorem od czasu Johna Lithgowa przemawiającego w 2005 roku.
Ogłaszając nazwisko najnowszego mówcy w biuletynie "Harvard Gazette", rektor uczelni Lawrence Bacow nazwał go "prawdziwym mistrzem w swoim fachu".
"Poza błyskotliwością aktorską, Tom wykazał się zarówno wrodzoną empatią, jak i głębokim zrozumieniem ludzkiej kondycji. Wniósł wkład w naszą kulturę narodową i poszerzył naszą zdolność doceniania niezbadanych wcześniej historii i opowieści" - stwierdził Bacow w oświadczeniu.
Uczelnia przygotowała także zapowiedź w stylu zwiastuna filmowego, w którym przedstawiono rekwizyty nawiązujące do produkcji, w których wystąpił Hanks: lalkę szeryfa Woody'ego z serii "Toy Story", piłkę do siatkówki Wilsona z "Cast Away: Poza światem", startującą rakietę z "Apollo 13", grzbiet książki "Kod da Vinci" i najsłynniejsze chyba pudełko czekoladek należące do Forresta Gumpa.
Hanks był sześciokrotnie nominowany do Oscara. Zdobył go za główne role w filmach "Filadelfia" i "Forrest Gump". Jak podkreśla "Harvard Gazette", na duży szacunek zasługują również charytatywne działania aktora. Między innymi to, że od lat wspiera amfAR (The Foundation for AIDS Research) oraz Elizabeth Glaser Pediatric AIDS Foundation.
W biuletynie zauważono również, że w marcu 2020 roku Hanks i jego żona Rita Wilson "stali się jednymi z pierwszych osób publicznych, które podzieliły się diagnozą COVID-19, praktykowały izolację i inne wytyczne dotyczące zdrowia publicznego, a później oddały krew do badań nad szczepionkami".