Tom Cruise poświęci najnowszy film, by uczestniczyć w koronacji Karola III
Znany z perfekcji i skrupulatności Tom Cruise wywołał ogromne zdumienie w ekipie pracującej nad ostatnią częścią serii "Mission: Impossible". Jak donosi osoba pracująca na planie tego filmu, gwiazdor postanowił powiem opóźnić realizację zdjęć, żeby wziąć udział w nadchodzącej koronacji brytyjskiego monarchy. "W normalnych okolicznościach nic nie skłoniłoby go do zakłócenia harmonogramu produkcji" - twierdzi informator "The Sun".
Film "Mission: Impossible" w reżyserii Briana De Palmy zadebiutował na szklanym ekranie w 1996 roku. Od tamtej pory opowieść o przygodach nieustraszonego agenta Ethana Hunta, ze względu na swą ogromną popularność, doczekała się pięciu sequeli. Kultowa seria zmierza tymczasem do wielkiego finału. Obecnie trwają prace nad ostatnią odsłoną cyklu, którą podzielono na dwie części. "Mission: Impossible - Dead Reckoning Part One" zadebiutuje w kinach już w lipcu, zaś "Mission: Impossible - Dead Reckoning Part Two" ma trafić na duży ekran w 2024 roku.
Okazuje się, że na premierę finałowego obrazu być może będziemy musieli poczekać odrobinę dłużej. Osoba z bliskiego otoczenia Toma Cruise’a - odtwórcy głównej roli, a zarazem producenta całej serii - donosi na łamach "The Sun", iż gwiazdor planuje opóźnić prace nad filmem. Słynący z niebotycznego wręcz perfekcjonizmu i braku tolerancji dla jakichkolwiek uchybień na planie aktor tym razem postanowił zrobić wyjątek. Cruise zamierza bowiem przerwać zdjęcia, by uczestniczyć w koronacji brytyjskiego monarchy Karola III.
"To niezwykle prestiżowe wydarzenie, a Tom jest prawdziwym fanem monarchii. Ponadto jest obecnie w bliskiej relacji z księciem Williamem i Kate Middleton. Poprosił więc szefów wytwórni, aby zamknęli produkcję 'Mission: Impossible' na weekend koronacyjny, gdyż bardzo chce wziąć udział w zaplanowanych uroczystościach. Niektórzy współpracownicy Toma byli zszokowani - w końcu znany jest z wielkiego oddania swojemu rzemiosłu. W normalnych okolicznościach nic nie skłoniłoby go do zakłócenia harmonogramu produkcji. Nie mógłby jednak przegapić czegoś tak ważnego i wspaniałego, jak koronacja króla" - zdradza źródło pisma.
Cruise w istocie dał się poznać jako miłośnik brytyjskiej monarchii. Zagraniczne media donosiły swego czasu, iż hollywoodzki gwiazdor zaprzyjaźnił się z Elżbietą II tuż przed jej śmiercią. "Królowa była rozczarowana, że nie spotkała Toma podczas obchodów platynowego jubileuszu swojego panowania, więc zaprosiła go na wycieczkę po zamku Windsor, gdzie we dwójkę wypili herbatę i rozmawiali. Naprawdę między nimi zaiskrzyło" - ujawnił w listopadzie informator "The Sunday Times".
Sam Cruise wielokrotnie wypowiadał się o władczyni z dużym uznaniem. "To kobieta, którą szczerze podziwiam. Ma niesamowitą klasę, a to, co osiągnęła, trwale zapisało się w historii" - powiedział aktor podczas majowej uroczystości "A Gallop Through History". Elżbieta II zmarła 8 września w wieku 96 lat.