Tofifest: Niepokorność i świeżość
Wręczeniem Złotego Anioła Jerzemu Stuhrowi oraz pokazem odrestaurowanej kopii "Mechanicznej Pomarańczy" Stanleya Kubricka rozpoczyna się w sobotę 9. Międzynarodowy Festiwal Filmowy Tofifest w Toruniu. Hasło tegorocznej edycji to "Daj się zarazić kinem".
- "Kręgosłupem ideologicznym" Tofifest pozostaje niepokorność i symbolizowana przez festiwalową "pomarańczkę" świeżość. To właśnie nasz wrodzony, twórczy niepokój powoduje, że jesteśmy niepowtarzalni. Nie jesteśmy produktem festiwalowym, ale naturalnym "handmade festiwalem". Od początku do końca - podkreśliła Katarzyna Jaworska, dyrektor festiwalu.
Podczas tegorocznego Tofifest widzowie zobaczą pierwsze w kraju przeglądy Nowego Kina Serbii i Młodego Kina Litewskiego, a także pierwszą polską panoramę brytyjskiego nurtu "Młodych Gniewnych". Wizytom Irlandczyka Jima Sheridana i Czecha Jiriego Menzla towarzyszą przeglądy ich twórczości filmowej.
- Obydwaj reżyserzy odbiorą w Toruniu przyznane im przez Tofifest Specjalne Złote Anioły i poprowadzą lekcje mistrzowskie dla wszystkich zainteresowanych filmem. Wśród gości znajdzie się też twórca "Noi Albinoi" i "Zakochani widzą słonie" - islandzki reżyser Dagur Kari, który otrzyma Złotego Anioła dla wschodzącego twórcy kina europejskiego - dodała Jaworska.
Specjalna retrospektywa filmowa poświęcona zostanie Grzegorzowi Królikiewiczowi. Reżyser, spotka się z widzami festiwalu, będzie promował książkowy wywiad-rzekę, jakie przeprowadzili z nim Piotr Kletowski i Piotr Marecki oraz poprowadzi "lekcję mistrzowską".
Wśród gości i jurorów festiwalu znajdą się w tym roku także Robert Więckiewicz, Marta Żmuda-Trzebiatowska, Paweł Sala, Borys Lankosz, Włodzimierz Niderhaus, Tadeusz Sobolewski, Przemysław Wojcieszek i Krzysztof Zanussi. Festiwal otworzy w sobotę projekcja odświeżonej wersji "Mechanicznej Pomarańczy" Stanleya Kubricka. Dotychczas film w tej wersji pokazano w Europie tylko podczas festiwalu w Cannes.
- W głównym konkursie On Air startuje osiem "niepokornych" debiutów filmowych reprezentujących dziesięć krajów świata. Wśród nich takie perły jak "Schastye moye/My Joy" Sergeia Loznitsy (Ukraina-Niemcy-Holandia) będący brutalną przypowieścią o współczesnej Rosji, wywołującą, jak pisał krytyk "Le Monde" "śmiech przez krwawe łzy" - podkreśliła dyrektor festiwalu.
Organizatorzy konkursu polecają także obrazy "Siberia. Monamour" Slavy Rossa reprezentujący Rosję, czy serbski "Tilva Ros" Nikoli Razaica - opowieść o skejtach i pokoleniu YouTube na tle upadku wielkich kopalń i strajków robotniczych, a także mówiący o procederze handlu krwią i epidemii AIDS w Chinach "Black Blood" Miaoyan Zhang'a. W konkursie startują także twórcy filmowi z Belgii, Iranu, Polski i Francji.
Pozostałe konkursy to: międzynarodowy Shortcut, przeznaczony dla filmów krótkometrażowych, w którym startuje 26 obrazów z 15 krajów (większość ma w Toruniu polskie premiery) oraz From Poland - konkurs kina polskiego z ciekawymi obrazami Macieja Cuske i Rafała Kapelińskiego. Podczas "kujawsko-pomorskiego" pasma "Lokalizacje" nagrody Flisaka odbiorą twórcy wywodzący się tego regionu: aktor Piotr Głowacki ("Oda do radości", "Ukryci", "Dom zły") i dokumentalista Marcin Sauter ("Na północ od Kalabrii", "Kino objazdowe").
Oprócz pokazów w salach kinowych, filmy prezentowane będą także na wolnym powietrzu, w fosie i pomiędzy murami toruńskiego zamku krzyżackiego. Festiwal zakończy się 1 lipca.
Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!