To nie jest typowa komedia
- To jedna z najzabawniejszych polskich komedii, jakie widziałem od lat - powiedział twórca "Samych swoich", Sylwester Chęciński o najnowszym filmie Janusza Kondratiuka "Milion dolarów", który 13 maja trafił na ekrany kin. Tylko w INTERIA.PL możecie zobaczyć, jak wyglądała praca na planie tej produkcji.
"Milion dolarów" to opowieść o tym, co może się zdarzyć, kiedy mała urzędniczka z dużego banku trafi na okrągłą pulę "bezpańskich" pieniędzy.
Scenariusz autorstwa Janusza Kondratiuka i Dominika W. Rettingera został oparty na autentycznej historii sopockiej kasjerki, która postanowiła "zaopiekować" się znalezionym milionem dolarów.
W szaloną pogoń za walizką pieniędzy twórcy zaprosili plejadę polskich gwiazd: Kingę Preis, Tomasza Karolaka, Jakuba Gierszała, Joannę Kulig, Andrzeja Grabowskiego, Rafała Mohra i Hanię Konarowską.
- To nie jest typowa komedia, która powstała tylko po to, żeby chwilę zaistnieć na ekranie. To film stworzony przez legendę polskiego kina, reżysera obdarzonego genialnym poczuciem humoru, prowadzony lekką ręką - wyznaje Tomasz Karolak.
- Mnie bawi do łez. Mam swoje ukochane sceny. Jedna z sekwencji z Kingą Preis w banku to majstersztyk klasycznej komedii - dodał aktor.
Janusz Kondratiuk mówi, że próbował zrobić film, którego ramy jednego gatunku nie pomieszczą.
Ważną rolę w "Milionie dolarów" odgrywa też Gdańsk.
- Dawno nie było filmu, którego akcja rozgrywa się w Gdańsku i tak sobie pomyślałem: "Dlaczego nie Gdańsk"? Dlaczego nie włączyć do tego morza, dlaczego nie pokazać plaży - opowiada Janusz Kondratiuk.
- Sama architektura Gdańska jest przepiękna - wyjaśnia Kinga Preis, która przyznaje, że praca na planie była dla niej wielką przyjemnością, ale i odpowiedzialnością.
- Komedia wymaga dyscypliny i pokory.Nie chodzi o to, żebyśmy to my się świetnie bawili na planie, ale żeby humor i komediowość postaci przeniosła się na drugą stronę ekranu. A to trudne, zwłaszcza, kiedy gra się świetnie napisany tekst komediowy - mówi aktorka.
- Janusz Kondratiuk znany jest z doskonałego poczucia humoru, również na swój temat, a to bardzo rzadkie. Ma ogromny dystans do siebie i do świata - dodaje.
Jedną z ważnych postaci w filmie jest Pawełek, którego gra Jakub Gierszał. W niczym nie przypomina on wcześniejszych bohaterów filmów "Wszystko co kocham" czy "Sala samobójców", w których wcielał się młody aktor. Gierszał ceni sobie jednak udział w tej komedii.
- Zachęciłbym ludzi do pójścia na "Milion dolarów", gdyż jest to film ciekawego reżysera z długą historią, którego filmy większość z nas widziała czy zna. W filmie można zobaczyć aktorów, których ja osobiście szanuję i miałem ogromny zaszczyt z nimi pracować. Jest to całkiem fajna okazja do rozrywki - wyznał Gierszał.
Film "Milion dolarów" w kinach już od 13 maja.