Reklama

Tilda Swinton: Nieoczywista

W piątek, 20 maja, na ekrany polskich kin weszli "Nienasyceni". W jedną z głównych ról w filmie wciela się Tilda Swinton, jedna z najlepszych współczesnych aktorek.

Wyznaje, że gdy zakłada spodnie, ludzie mówią do niej "proszę pana", stąd często mówi się o niej w kontekście hermafrodytyzmu, a ponadto uważana jest za ikonę brytyjskich gejów. Zapracowała sobie na to zarówno urodą i androgyniczną posturą, jak i konsekwentnym wyborem skomplikowanych ról, często przekraczających ograniczenia jednej płci. W takim wcieleniu dała się poznać m.in. w filmach Dereka Jarmana, "Orlandzie" (1992) Sally Potter (zagrała tam chłopca skazanego na wieczną młodość), "Man to Man" (1992) Johna Maybury'ego (była tam żoną, która czekając na powrót męża z wojny, zaczyna się w niego przeistaczać) czy w "Constantine" Francisa Lawrence'a (2005), gdzie zagrała archanioła Gabriela, idealnego hermafrodytę.

Reklama

Co ciekawe, taka postawa artystyczna niespecjalnie pasuje do pochodzenia Swinton, która dzieciństwo spędziła w zamku w Berwickshire, własności jej rodu od IX wieku, a wychowywała się w szkockiej rodzinie szlacheckiej, której drzewo genealogiczne sięga 36 pokoleń wstecz! Dla Tildy, która ma dyplom z dwóch fakultetów, według zasad panujących w wysokich sferach, mimo dobrego wykształcenia, nie planowano innej kariery, niż rola żony u boku arystokraty, ale artystka zbuntowała się przeciw własnym korzeniom.

Już w czasach studenckich występowała na deskach teatrów i postanowiła kontynuować tę przygodę. Utwierdził ją w tym przekonaniu wspomniany Jarman, artysta, gej i outsider, u którego wystąpiła we wszystkich filmach aż do jego śmierci na AIDS w 1994 roku. Po odejściu swojego mentora Swinton wycofała się na dwa lata, ale powróciła w wielkim stylu, rozpoczynając przygodę także z komercyjnym, a nie jak dotąd wyłącznie ambitnym, kinem. Wystąpiła w "Niebiańskiej plaży" (2000), "Vanilla Sky" (2001), wspomnianym "Constantine" i trzech częściach "Opowieści z Narnii".

Największe sukcesy odnosiła jednak w niezależnych i ambitnych produkcjach: "Strefa wojny" (1999), "Na samym dnie" (2001), "Młody Adam" (2003) czy "Broken Flowers" (2005). Przełomem w jej karierze okazała się z pewnością rola Karen Crowder, bezwzględnej prawniczki wielkiej korporacji w filmie "Michael Clayton" (2007) Tonyego Gilroya, za którą została nagrodzona Oscarem. Od tego czasu jest na ustach wszystkich i nie narzeka na brak aktorskich propozycji.

Krótko po zdobyciu Oscara aktorka wystąpiła u braci Coen, szybko stając się jedną z ich ulubienic. W komedii "Tajne przez poufne" (2008) wcieliła się w Katie Cox, żonę znerwicowanego agenta CIA (John Malkovich), który po stracie pracy decyduje się spisać swoje wspomnienia. Ona natomiast stwierdza, że to idealny moment na rozstanie i związanie się ze swym kochankiem, niezbyt rozgarniętym kobieciarzem granym przez... George'a Clooneya. Chociaż będąca najtrzeźwiej myślącą ze wszystkich bohaterów filmu, to właśnie Katie wprawia w ruch akcję filmu, co doprowadza do kolejnych tragikomicznych wydarzeń. Swinton otrzymała za swą rolę nominację do nagrody BAFTA dla najlepszej aktorki drugoplanowej. Po raz drugi zagrała u braci w niedawno goszczącym na ekranach naszych kin "Ave, Cezar!" (2016), w którym wcieliła się w siostry bliźniaczki, pracujące dla rywalizujących ze sobą czasopism plotkarskich.

Coenowie nie są wyjątkiem - Swinton pracuje z najbardziej uznanymi współczesnymi reżyserami. Aktorka zagrała znaczące role w obrazach: "Ciekawy przypadek Benjamina Buttona" (2008) Davida Finchera, "The Limits of Control" (2009) i "Tylko kochankowie przeżyją" (2013) Jima Jarmuscha, "Kochankowie z Księżyca. Moonrise Kingdom" (2012) i "Grand Budapest Hotel" (2014) Wesa Andersona oraz "Teoria wszystkiego" (2013) Terry'ego Gilliama.

Najlepszą kreację w ostatnim czasie aktorka stworzyła jednak nie w jednym z wymienionych filmów, ale w niezależnej produkcji Lynne Ramsay "Musimy porozmawiać o Kevinie" (2011). Wcieliła się w kobietę, która gdy dowiaduje się, że będzie miała dziecko, rzuca karierę i całą swoją uwagę skupia na małym Kevinie. Jednak bycie mamą nie jest wcale takie proste, a Kevin (Ezra Miller) nie jest zwykłym dzieckiem. Matka traci kontrolę nad diabolicznym synem, a ten zmienia jej życie w prawdziwy koszmar.

W ostatnim czasie Swinton zagrała również, co raczej rzadko jej się zdarza, w komedii. Oglądaliśmy ją w "Wykolejonej" (2015) Judda Apatowa. W tym roku premierę miał też wspomniany film braci Coen "Ave, Cezar!" z podwójną rolą artystki, a 20 maja na ekrany trafili "Nienasyceni" Luki Guadagnino, gdzie zagrała z Ralphem Fiennesem, Dakotą Johnson i Matthiasem Schoenaertem. Z kolei w listopadzie na ekrany kin wejdzie "Doktor Strange", ekranizacja komiksu Marvela, w której Swinton będzie mentorem tytułowego bohatera.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Tilda Swinton
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy