Ten film podbił Amerykę. Czas na Polskę?
W maju sercami polskiej publiczności zawładną "Bobasy". To dokument, który w Stanach Zjednoczonych z powodzeniem konkurował z kasowymi przebojami.
Trzykrotny zdobywca Cezara i współtwórca światowych sukcesów "Mikrokosmosu" i "Makrokosmosu" - Bruno Coulais oraz autor francuskich komedii "Mikołajek" oraz "Asterix i Obelix: Misja Kleopatra" - Alain Chabat przedstawiają wzruszający, barwny i zabawny obraz największego szczęścia rodziców.
W "Bobasach" obserwujemy pierwszy rok z życia czwórki maluchów, od chwili narodzin aż do przełomowego pierwszego kroku dzielnych bohaterów.
Cztery brzdące zdaje się wszystko dzielić, ale w obiektywie kamery dokumentalisty Thomasa Balmesa energiczna Mari z Tokio, niezłomny Ponijao z Namibii, wszędobylski Bayarjagal z Mongoli oraz pławiąca się w luksusach Hattie z San Francisco udowadniają, że ciekawość świata, pęd do przygody i bezgraniczna miłość do mamy łączy dzieciaki ze wszystkich krańców świata.
Zdjęcia realizowane w egzotycznych plenerach, montaż Craiga McKaya, nominowanego do Oscara za "Milczenie owiec", i zniewalające urokiem dzieci - to wszystko sprawiło, że po amerykańskiej premierze "Bobasy" dotrzymywały kroku takim wysokobudżetowym przebojom jak "Starcie tytanów 3D" i "Kick Ass".
"Bobasy" w polskich kinach już od 20 maja.