Reklama

Teatr Śląski wspomina Bernarda Krawczyka w 90. rocznicę urodzin

Zmarły przed trzema laty wybitny śląski aktor Bernard Krawczyk 20 maja skończyłby 90 lat. "Dawał artystyczną radość przez dekady" - podkreślają jego przyjaciele z Teatru Śląskiego im. St. Wyspiańskiego w Katowicach, zachęcając do wspomnień.

Zmarły przed trzema laty wybitny śląski aktor Bernard Krawczyk 20 maja skończyłby 90 lat. "Dawał artystyczną radość przez dekady" - podkreślają jego przyjaciele z Teatru Śląskiego im. St. Wyspiańskiego w Katowicach, zachęcając do wspomnień.
Bernard Krawczyk /Gałązka /AKPA

"W związku z jubileuszową rocznicą urodzin Benia - bo tak mówili do niego wszyscy w teatrze - przygotowano w Katowicach kilka niespodzianek" - powiedziała we wtorek rzeczniczka teatru Aleksandra Czapla-Oslislo.

W witrynach okiennych przy Scenie Kameralnej noszącej jego imię umieszczono trzy portrety Bernarda Krawczyka w rolach z różnych okresów życia - z lat 1961, 1971 i 2003.

W kasie biletowej i portierni Teatru Śląskiego można pobrać jedną z 90 kartek pocztowych - już ze znaczkiem - wydanych w limitowanej serii z okazji 90. urodzin Bernarda Krawczyka. Na pocztówce umieszczono zdjęcie aktora podczas sesji do spektaklu "Czarny ogród".  Jedna osoba może pobrać jedną kartkę. Nadawca proszony jest o napisanie czegoś miłego i jak najszybsze wysłanie kartki do wybranej osoby. Adresat - jeśli pojawi się z otrzymaną kartką w kasie Teatru Śląskiego - będzie mógł wymienić ją na dwa bilety w cenie 1 zł każdy. Kartki można wymieniać na bilety na spektakle Teatru Śląskiego do końca 2021 r.

Reklama

20 maja - w dniu urodzin aktora - o godz. 15, 17 i 19 w przestrzeni publicznej, przy Scenie Kameralnej, będzie można posłuchać audycji wspomnieniowej, przygotowanej przez redaktora Polskiego Radia Katowice Marka Mierzwiaka.

Bernard Krawczyk (ur. 20 maja 1931 r., zm. 11 sierpnia 2018 r.), przyszedł na świat w Podłężu Szlacheckim niedaleko Częstochowy. Debiutował jeszcze podczas nauki w Studium Aktorskim przy Teatrze Śląskim - w listopadzie 1952 r. Przez ponad 60 lat kariery zagrał wiele znaczących ról. Szerokiej publiczności jest znany szczególnie z "Soli ziemi czarnej" i "Perły w koronie" Kazimierza Kutza, z którym przyjaźnił się do końca życia. Wystąpił też w filmie "Mój Nikifor" Krzysztofa Krauzego.

W Teatrze Śląskim zagrał m.in. Leona w "Ludziach i cieniach" A. Wydrzyńskiego (reż. G. Holoubek), Gustawa w "Ślubach panieńskich" A. Fredry (reż. E. Żytecki), Estragona w "Czekając na Godota" S. Becketta (reż. J. Zegalski), Króla Ignacego "Iwonie, księżniczce Burgunda" W. Gombrowicza (reż. J. Czernecki), Rejenta w "Zemście" A. Fredry (reż. J. Zegalski), tytułową rolę w "Wujaszku Wani" A. Czechowa (reż. J. Zegalski), Starego w "Krzesłach" E. Ionesco (reż. P. Bikont) i Magnusa w "Kontrakcie" S. Mrożka (reż. B. Ciosek).

Za swoje kreacje otrzymał kilka Srebrnych i Złotych Masek. Do pracy zapraszali go dyrektorzy teatrów z Łodzi, Wrocławia i Warszawy, jednak nigdy nie zdecydował się na wyjazd ze Śląska. Grał nie tylko w Teatrze Śląskim, pracował też w Teatrze Nowym w Zabrzu i Teatrze Zagłębia w Sosnowcu, współpracował też m.in. z Gliwickim Teatrem Muzycznym.

Do końca życia był aktywny zawodowo; ostatnia premiera z jego udziałem - "Himalaje" w reżyserii Roberta Talarczyka - odbyła się w czerwcu 2018 roku.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy