Reklama

Tarantino zły na producentów Bonda

Słynny amerykański reżyser Quentin Tarantino ("Kill Bill","Pulp Fiction"), ma pretensje do producentów nowego filmu o przygodach Jamesa Bonda, "Casino Royale". Jak twierdzi, nie uwzględnili jego prośby o wyreżyserowanie kolejnej części przygód agenta 007. Według twórcy "Jackie Brown", remake pierwszego Bonda to jego pomysł.

"Casino Royale" jest adaptacją książki Ian'a Fleminga, a pierwszą wersję nakręcono jeszcze w 1967 roku. W filmie zagrali wówczas m.in. Peter Sellers oraz Orson Welles.

Quentin Tarantino twierdzi, że remake tego obrazu był jego pomysłem.

Dlatego jest zły, że na reżysera nowego Bonda został ostatecznie wybrany Martin Campbell, który wcześniej zrobił już jedną część przygód agenta ("Goldeneye").

"Jestem wściekły. Producenci Casino Royale nawet nie raczyli do mnie zadzwonić w tej sprawie. Mówię wam, że gdyby nie ja, nikomu nie przyszłoby do głowy, aby nakręcić ten film. Powinni byli zadzwonić, przecież to ja podsunąłem im ten pomysł" - gorączkował się twórca "Pulp Fiction".

Reklama

"Powinni chociaż z grzeczności zaprosić mnie na kawę" - spuentował Tarantino całe wydarzenie.

Premiera 21. części przygód Bonda zaplanowana jest na 17 listopada. Oprócz Daniela Craiga ("Monachium", "Obłęd"), w filmie - jako M, szef Bonda - wystąpić ma ponownie Judi Dech ("Lawendowe Wzgórze", "Iris").

WENN
Dowiedz się więcej na temat: Tarantino Quentin | Twierdzi | film | tarantino
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy