Takie rzeczy tylko u Rodrigueza
Robertowi Rodriguezowi ("Desperado", "Sin City - Miasto grzechu") wreszcie udało się zrealizować dwa pomysły, o których myślał od dawna - a to za sprawą familijnego filmu "Mali agenci 4D: Wyścig z czasem".
Raz, że udało mu się wprowadzić na ekran postać niemowlaka-szpiega ("Było nas dziesięcioro w domu i lubiliśmy sobie wyobrażać, że ci najmniejsi potrafią robić niezwykłe rzeczy" - mówił Rodriguez). Dwa, powołał do filmowego życia psa-robota, czyli Argonauta (Advanced Robotic Guardian Operative).
Ten drugi koncept był niegdyś zbyt drogi, aby móc go wcielić w czyn; obecnie, dzięki technikom komputerowym, pies-robot spisuje się wspaniale.
- To uśpiony agent. Obserwuje przez lata dzieciaki. Gdy zostaje wezwany do akcji zaczyna... mówić - śmiał się Rodriguez.
Do roli psa zatrudniono mieszańca przypominającego terriera, Elmo.
- Wygląda niepozornie i nie zwraca na siebie uwagi. Ot, sympatyczny kundel. Ale przecież o to właśnie chodzi prawdziwym szpiegom - by nikt nie podejrzewał, że są szpiegami - tłumaczył reżyser.
Głosu użyczył psu słynny brytyjski komik Ricky Gervais (seriale "Biuro", "Statyści").
- Zależało mi na brytyjskim, sarkastycznym głosie i poczuciu humoru. I to dostałem - komentował reżyser. W polskiej wersji językowej pies mówi głosem Zbigniewa Suszyńskiego.
W roli Marissy (w oryginale Jessica Alba) usłyszymy Agnieszkę Grochowską, która po raz pierwszy dubbingowała film aktorski; wcześniej pracowała przy animacjach.
Tak to komentowała: - Gdy trzeba się wczuć w kogoś, kto jest narysowany, to jest to inne uczucie. Tu są prawdziwi ludzie i prawdziwa aktorka. Próbuję więc nadążyć za jej emocjami oraz intencjami.
- Oczywiście ta agentka jest tu potraktowana z dużym przymrużeniem oka i w dużym cudzysłowie. Świetnie się bawiłam, oglądając ten film - dodała artystka
"Mali agenci 4D: Wyścig z czasem" w kinach od 18 listopada!