Reklama

Tajne "taśmy" Mela Gibsona

Kasety z nagraniami, które policja wykonała w trakcie i po aresztowaniu Mela Gibsona ("Mad Max", "Pasja"), pomimo że zostały wyłączone z zasobów California Public Records Act, nie zostaną na razie ujawnione. Domagał się tego opisujący życie gwiazd serwis TZM.com.

Strona poprosiła Lee Bacę - prezesa Sądu Okręgowego w Los Angeles - o udostępnienie nagrań, na których zarejestrowany jest incydent, podczas którego Gibson lży aresztujących go policjantów, używając przy tym antysemickich wyzwisk.

Właściciele serwisu TZM sugerowali, że opinia publiczna powinna zobaczyć jak wyglądała prawdziwa wersja wydarzeń. Tylko wtedy - według autorów TZM - będzie można ocenić, czy wyrok, jaki zapadnie w sprawie Gibsona, będzie słuszny i sprawiedliwy.

"Nagrania, o które prosicie są taśmami dowodowymi w prowadzonej sprawie. Oznacza to, że nie mogą zostać ujawnione" - na żądania TZM zareagował Gary P. Gross z okręgowej kancelarii prawnej.

Reklama

Mel Gibson został aresztowany 28 lipca po tym, jak został zatrzymany wskutek przekroczenia dozwolonej prędkości. Aktor prowadził samochód pod wpływem alkoholu. Podczas aresztowania obrzucił policjantów antysemickimi wyzwiskami. Aktor przeprosił za swoje zachowanie w specjalnym oświadczeniu.

Opinię publiczną zaskoczyła jednak reakcja rzecznika miejscowej policji, który w pierwszym wystąpieniu nie wspomniał słowem o żadnym incydencie związanym z aresztowaniem Gibsona. Tym, czy policja nie chciała "zatuszować" całego zamieszania, ma się zająć prokuratura.

Tymczasem republikański kandydat na zastępcę gubernatora Kalifornii, Tom McClintock, wyznał po całym zajściu, że nie zamierza więcej korzystać z listu uwierzytelniającego, którym miał go wesprzeć w walce o fotel zastępcy Arnolda Schwarzeneggera Gibson.

"Tom widzi co się dzieje i podjął świadomą decyzję, by nie powoływać się więcej na osobę Mela Gibsona" - oświadczył rzecznik McClintocka.

Guardian
Dowiedz się więcej na temat: Mel Gibson | policja | MeLE | taśmy | Tajne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy