Tajemnicze krzesło Audrey Hepburn
Na czaro-białym zdjęciu z planu "Szajki z Lawendowego Wzgórza" młoda Audrey Hepburn stoi oparta o drewnianą, pochyłą konstrukcję z oparciami na łokcie. Ćwiczy? Nie, prawdopodobnie dba o to, aby podczas przerwy na wypoczynek jej filmowy kostium nie był pomięty.
Trwają właśnie pracę nad odświeżeniem "Szajki z Lawendowego Wzgórza" (1951) - filmu Charlesa Crichtona z tzw. złotego okresu komedii brytyjskiej. Przy okazji zainteresowanie mediów wzbudziło zdjęcie wykonane na planie młodej Audrey Hepburn, która wcieliła się w rolę Chiquity.
Aktorka - uśmiechnięta od ucha do ucha - stoi na stopniu oparta o pochyłą, drewnianą deskę opierając się na podłokietnikach. Co ciekawe ma na sobie czarne buty na obcasach, a nawet czarne długie rękawiczki i torebkę. Ponieważ żadna z obecnych wówczas na planie osób już nie żyje, trudno jednoznacznie stwierdzić, czemu miało służyć takie "stojące krzesło".
Znawcy mody przypuszczają jednak, że był to wynalazek pracującego na planie cieśli i miał za zadanie uchronić garderobę aktorki przed pognieceniem, które byłoby nieuchronne w przypadku klasycznego krzesła. A skoro tak to niewykluczone, że w pozycji stojącej odpoczywały między kolejnymi ujęciami również inne gwiazdy. Wystarczy przypomnieć, że suknia Marilyn Monroe w "Pół żartem, pół serio" była tak obcisła, że zszywano ją na aktorce. Na nadmiar komfortu nie mogła narzekać także Olivia Newton-John. Do historii filmu przeszły jej superwąskie legginsy z musicalu "Grease".
Ciekawe, czy istnieją jeszcze jakieś zapomniane garderobiane tajemnice filmowych ikon stylu? I kto pierwszy wyprodukuje w niedługim czasie "stojące krzesło" dla kobiet, które chcą poczuć się jak gwiazda i...nie pomiąć kreacji. Wersja samochodowa też z pewnością znalazłaby nabywczynie.