Reklama

Taika Waititi: Czwarty "Thor" będzie filmem mocno przesadzonym

„Thor: Love and Thunder” to jeden z najbardziej oczekiwanych filmów Marvela. Wszystko za sprawą jego twórcy, Taiki Waititiego, którego „Thor: Ragnarok” uznawany jest za jeden z najlepszych komiksowych filmów Marvela. Reżyser podczas spotkania live zorganizowanego za pośrednictwem konta na Instagramie zdradził, czego można spodziewać się po nadchodzącym filmie.

„Thor: Love and Thunder” to jeden z najbardziej oczekiwanych filmów Marvela. Wszystko za sprawą jego twórcy, Taiki Waititiego, którego „Thor: Ragnarok” uznawany jest za jeden z najlepszych komiksowych filmów Marvela. Reżyser podczas spotkania live zorganizowanego za pośrednictwem konta na Instagramie zdradził, czego można spodziewać się po nadchodzącym filmie.
Taika Waititi /Albert L. Ortega /Getty Images

Wirtualne spotkanie zostało zorganizowane z okazji seansu trzeciej części "Thora", w którym oprócz Waititiego uczestniczyli też Tessa Thompson, czyli filmowa Walkiria oraz Mark Ruffalo, czyli filmowy Hulk. Waititi podzielił się z fanami kilkoma informacjami na temat kolejnej odsłony przygód Thora, której premiera zapowiedziana została na 18 lutego 2022 roku.

"Czwarty 'Thor' będzie filmem mocno przesadzonym, ale w dobrym tego słowa znaczeniu. Przy nim 'Ragnarok' będzie wyglądał niczym 'bezpieczne' kino. Czwórka wyglądać będzie tak, jak gdyby dziesięciolatek powiedział nam, co powinno znaleźć się w filmie, a my zgodziliśmy się na wszystkie jego pomysły" - zapowiedział nowozelandzki reżyser. Dodał też, że powstało pięć wersji scenariusza.

Wiadomo już, że uczestnicząca w spotkaniu Tessa Thompson powtórzy w filmie "Thor: Love and Thunder" rolę Walkirii. To pierwsza superbohaterka ze środowiska LGBTQ w filmach Marvela. Nowa przywódczyni Asgardczyków będzie szukać kandydatki na swoją królową. Aktorka, która nie czytała ostatecznej wersji scenariusza, była ciekawa, czy znany z filmu "Thor: Ragnarok" kamienny kosmita Korg również może liczyć na jakiś miłosny wątek. Waititi zaprzeczył.

Reklama

"Pozostanie singlem. Kiedyś był bardzo zakochany i stracił tę miłość. Nie czuje się dostatecznie odważnie, by zacząć szukać nowej miłości" - zdradził reżyser. I dodał, że w nowym filmie dowiemy się więcej o rasie kosmitów, której przedstawicielem jest Korg. Pojawią się również znane z komiksów Kosmiczne Rekiny.

Waititi nie był tak wylewny w temacie postaci, jaką w filmie "Thor: Love and Thunder" zagra Christian Bale. Ta wciąż pozostaje tajemnicą. Równie tajemniczy był w kwestii Lokiego, granego przez Toma Hiddlestone’a. Waititi nie zdradził żadnych szczegółów odnośnie tych postaci, potwierdził jedynie, że w czwartej części "Thora" nie pojawi się postać galaktycznego superbohatera Silver Surfera.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Taika Waititi | Thor: Miłość i grom
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy