"Szyc to bardzo dobry aktor"

W najnowszym filmie Feliksa Falka jej partnerem jest Borys Szyc.

"Renata jest żoną głównego bohatera, psychiatry. Jest muzykiem, gra na altówce. Kocha to, co robi i kocha swoją rodzinę" - opowiada o swojej postaci Walach.

Pewnego dnia jej mąż przyprowadza do domu tajemniczego pacjenta, co bardzo denerwuje Renatę.

"Nic dziwnego, przecież ów pacjent, kompletnie nieprzewidywalny mężczyzna, stanowi poważne zagrożenie. Tak, jak każda matka, Renata chce bronić swojego dziecka i domu. Musi być uważna i ostrożna" - tłumaczy aktorka motywację bohaterki, w którą się wciela.

Walach bardzo pozytywnie wypowiada się o współpracy z Borysem Szycem.

"Prywatnie - dowcipny, zabawny i żywiołowy, w jednej chwili potrafi skupić się i przeistoczyć w poważnego lekarza psychiatrii, który rozwiązuje mroczną zagadkę. Obserwowałam jego przemianę i łatwość, z jaką wchodzi w rolę. To bardzo dobry aktor" - chwali Szyca artystka.

Niezwykle ciepło mówi także o pracy na planie Feliksa Falka.

"Jego wiedza i doświadczenie na pewno mi pomogły. Ciekawe też były moje przygotowania do tej roli, musiałam nauczyć się gry na altówce. Było to dla mnie spore wyzwanie, ponieważ nigdy nie grałam na żadnym instrumencie. No, może oprócz gitary... Dostałam do ręki najmniejszą z możliwych altówek, wielkości skrzypiec, i musiałam zagrać na niej fragment utworu Bacha" - opowiada Walach.

I dodaje: "Uczyłam się trzymania tego instrumentu, poruszania smyczkiem, wydobywania dźwięków. Musiałam poznać ten instrument, by przedstawić pasję mojej bohaterki".

W aktorstwie artystka najbardziej ceni sobie emocje, możliwość wcielania się w różne postaci i doświadczania czegoś, co nigdy nie było jej dane. Dlatego woli grać bohaterki, które są jej przeciwieństwem.

"Wtedy łatwiej o złapanie dystansu i uwypuklenie pewnych cech. Kiedy się ma więcej cech wspólnych, jest to trudniejsze" - kończy Walach.