Szlachecki tytuł dla 007
Roger Moore ("Moonraker", "Ośmiorniczka", "Statek miłości") otrzymał od brytyjskiej królowej Elżbiety II tytuł szlachecki. Słynny odtwórca postaci Bonda został nagrodzony w czwartek, 8 października, za swoje zasługi na polu działalności charytatywnej. Obok Moore'a podobnego honoru doczekał się popularny muzyk i aktor Sting ("Diuna").
75-letniemu Moore'owi w latach 70. popularność przyniosła rola Simona Templera w serialu "Święty".
Od 1973 roku, gdy powstał obraz "Żyj i pozwól umrzeć", urodzony w Londynie aktor wcielał się natomiast w agenta 007 - Jamesa Bonda. Ostatni raz zagrał tę postać na planie "Zabójczego widoku" (1985).
Roger Moore wystąpił również w szeregu innych przedsięwzięć filmowych, m.in. "Akcji na Morzu Północnym", "Wyścigu kuli armatniej", "Strzale w dziesiątkę", "The Quest" i "Spice World".
Gwiazdor nie zaniedbuje przy tym telewizji a także sceny. W maju Roger Moore zasłabł w czasie występu na nowojorskim Broadway'u, a następnie przeszedł operację wszczepienia rozrusznika serca.
Mniej znana jest aktywność dobroczynna Rogera Moore'a. Podjął się on pełnienia roli ambasadora dobrej woli na rzecz UNICEF - dziecięcego funduszu Organizacji Narodów Zjednoczonych.
"Królowa pogratulowała mi osiągnięć dla UNICEF i zauważyła, że praca ta musiała przynieść mi dużo satysfakcji. Wspomniała także o 007" - relacjonował sir Roger spotkanie z monarchinią w wywiadzie udzielonym Sky News.
"Na szczęście moje serce dogadało się jakoś z rozrusznikiem. Jednak i tak biło jak szalone, wykonując dzisiejszego popołudnia mnóstwo pracy po godzinach" - dodał żartobliwie gwiazdor.
Podczas tego samego czwartkowego popołudnia swój tytuł odebrał Gordon Sumner, czyli Sting - muzyk, wokalista, ekologiczny aktywista i aktor w jednej osobie.
Były lider zespołu Police dał się zauważyć na ekranach występami w takich obrazach, jak m.in. "Quadrophenia", "Obfitość", "Burzliwy poniedziałek", "Groteska" i "Porachunki", a ostatnio "The Tulse Luper Suitcases - Trilogy" Petera Greenaway'a.