Reklama

"Szefowie wrogowie 2" na Blu-ray i DVD

Komedia "Szefowie wrogowie" okazała się jednym z największych filmowych przebojów roku 2011 podbijając serca zarówno widzów jak i krytyków. Nic więc dziwnego, że trzy lata później powstała jej kontynuacja. Obraz "Szefowie wrogowie 2", w którym obok Jasona Batemana, Charliego Daya i Jasona Sudeikisa wystąpili zdobywcy Oscarów Kevin Spacey, Jamie Foxx, Christoph Waltz oraz Jennifer Aniston 10 kwietnia debiutuje na Blu-ray i DVD.

Znani z pierwszej części Nick (Jason Bateman), Dale (Charlie Day) i Kurt (Jason Sudeikis) mając dosyć despotycznych i głupich szefów postanawiają założyć własny interes. Wspólnie wymyślają nowatorskie urządzenie do mycia samochodów, w którego rozwój inwestują wszystkie swoje oszczędności. Niestety, te okazują się niewystarczające. Przyjaciele rozpoczynają więc poszukiwanie inwestora. Wtedy na ich drodze pojawiają się Bert Hanson (Christoph Waltz) i jego syn Rex (Chris Pine) gotowi wyłożyć na dalszy rozwój wynalazku 100 000 dolarów. Niestety, kiedy produkt ma trafić na rynek, inwestor nagle się wycofuje zostawiając Nicka, Dale'a i Kurta z długiem wynoszącym pół miliona dolarów. Co więcej, Bert chce wykorzystać kłopoty przyjaciół do tego by za bezcen przejąć od nich prawa do wynalazku i sprzedawać go samodzielnie. Oszukani, zdesperowani i bez możliwości dochodzenia swoich praw, trzej niedoszli przedsiębiorcy opracowują plan porwania dorosłego syna inwestora w celu odzyskania kontroli nad firmą...

Reklama

W 2011 roku Nick, Dale i Kurt, nieszczęśliwi bohaterowie filmu "Szefowie wrogowie", podbili serca widzów na całym świecie. Dręczeni przez okrutnych i nieobliczalnych przełożonych uznali, że jedynym wyjściem z sytuacji będzie pozbycie się ich szefów na dobre. Na szczęście nie udało im się zrealizować tego planu, ale niechęć do przełożonych pozostała.

- W filmie "Szefowie wrogowie 2" Nick, Dale i Kurt skupiają się właśnie na tym, pracując nad unikalnym wynalazkiem i próbując po raz kolejny urzeczywistnić swój amerykański sen o sukcesie. Wymyślają produkt, który w ich mniemaniu będą w stanie wyprodukować, wprowadzić na rynek i sprzedać. Inwestują w to przedsięwzięcie wszystkie swoje oszczędności i decydują się postawić na siebie, co w ich przypadku nie jest najlepszym pomysłem. Nie potrzeba wiele czasu, aby coś poszło nie tak - mówi o drugiej części komedii Jason Bateman.

Reżyserem i współscenarzystą filmu jest Sean Anders, który z Jasonem Sudeikisem i Jennifer Aniston współpracował już na planie komedii "Millerowie". - Poświęciliśmy dużo czasu na pracę nad scenariuszem na miesiąc czy dwa przed wejściem na plan zdjęciowy. Kiedy ten dzień już nadszedł, rozmawialiśmy o danej scenie i wymienialiśmy się swoimi pomysłami. Robiliśmy jedno lub dwa ujęcia mniej więcej zgodnie ze scenariuszem, a następnie stawialiśmy na improwizację i pozwalaliśmy chłopakom poszaleć - wspomina pracę na planie Anders.


"Szefowie wrogowie" był jednym z tych filmów, które odniosły sukces komercyjny a jednocześnie spotkały się z bardzo dobrym przyjęciem krytyków. Pracując nad jego kontynuacją twórcy chcieli powtórzyć tek sukces, ale opowiadając inną historię.

- Naszym motywem przewodnim było założenie, że to musi być odrębna historia, a nie tylko trzech nowych szefów i trzy różne sposoby ich zabicia. Chcieliśmy, aby ci szalenie zabawni faceci, których wszyscy uwielbiamy, znaleźli się w centrum zupełnie nowej intrygi. Ta miała doprowadzić ich do podjęcia rozpaczliwych decyzji, o jakich nawet nie śnili, oraz do zastosowania desperackich rozwiązań, które przyjdą im do głowy - wyjaśnia Sean Anders.

- Tak jak większość widzów, w pierwszej części filmu ujął mnie nie tylko sam pomysł, ale fenomenalna dynamika pomiędzy komikami. To ona sprawiła, że chciałem się dowiedzieć, jaki będzie ich następny krok. To takie fantastyczne postaci, że chcieliśmy postawić je w kolejnej sytuacji bez wyjścia, dać im pełną swobodę i zobaczyć, co z tego wyniknie - dodaje producent Chris Bender.

Sytuacją bez wyjścia w drugiej części komedii jest widmo bankructwa. Oszukani przez inwestora trzej przyjaciele postanawiają odzyskać skradzione im pieniądze w nieszablonowy sposób. Ponieważ nie sprawdzili się jako mordercy, tym razem planują porwać oszusta i jego syna. Jednak sytuacja komplikuje się, kiedy to ofiara zaczyna przejmować nad nimi kontrolę. - Spodobał nam się pomysł, aby obmyślili plan porwania, a następnie zarzucili go tylko po to, aby ich ofiara wymusiła na nich jego wykonanie. Ponadto stawia to trójkę, która najwyraźniej nie ma żadnego interesu w popełnianiu przestępstw, w sytuacji, kiedy muszą wymyślić, co mają zrobić na podstawie wszystkich filmów, jakie kiedykolwiek obejrzeli - wyjaśnia współscenarzysta John Morris.

Prace na planie "Szefowie wrogie 2" rozpoczęły się we wrześniu 2013 roku i z przerwami trwały aż do czerwca 20124 roku. Film obfituje w zabawne sceny akcji, do których zaliczają się: walki na pięści i ciosy zadawane bez ostrzeżenia, włamania, strzelaniny, ludzie wrzucani do bagażników samochodowych oraz trzymający w napięciu nocny pościg w centrum Los Angeles z udziałem wielu wozów policyjnych, pociągu, mostu i jednego bardzo upartego ogrodzenia związanego łańcuchem.

Nakręcenie sceny pościgu było jednym z największych wyzwań z jakimi musieli zmierzyć się twórcy. Prace tylko nad tą jedną sekwencją trwały kilka tygodni, a finalny efekt osiągnięto łącząc ze sobą sceny kaskaderskie z tradycyjnymi efektami specjalnymi oraz cyfrowymi efektami wizualnymi. Do opracowania choreografii tylko sceny pościgu zatrudniono Thomasa Robinsona Harpera, który wcześniej realizował m.in. skomplikowaną, ale niezwykle widowiskową ucieczkę na autostradzie w filmie "Matrix. Reaktywacja". - Jeżdżenie pod prąd jest, wierzcie lub nie, bardziej niebezpieczne niż koziołkowanie samochodem z prędkością 110 km/h. W tej scenie wzięło udział 18 profesjonalnych kaskaderów oraz kierowca samochodu z kamerą Mike Majesky, który należy do grona najlepszych specjalistów w swojej branży - mówi Harper.

Na ekrany amerykańskich kin komedia "Szefowie wrogowie 2" weszła 26. listopada 2014 roku w pierwszy weekend zarabiając w kinach ponad 15 milionów dolarów. W sumie na całym świecie obraz wygenerował przychód w wysokości 106 milionów dolarów, podczas gdy jego produkcja kosztowała "jedynie" 42 miliony dolarów.

- Myślę, że tym, czego od drugiej części filmu oczekiwali zarówno widzowie, jak i my wszyscy, była po prostu możliwość zobaczenia Batemana, Daya i Sudeikisa znowu razem. To tacy faceci, z którymi chce się spędzać czas. Właśnie stąd płynie cała radość i satysfakcja z kręcenia takiego filmu. Jeśli aktorzy czują, że nic ich nie ogranicza i czerpią prawdziwą przyjemność ze swojej pracy, to sądzę, że ta satysfakcja i chemia uwidacznia się na ekranie. Widzowie to czują i daje im to poczucie, że będą się dobrze bawić - podsumowuje reżyser Sean Anders.

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady, a dowiesz się wielu interesujących rzeczy!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Szefowie wrogowie 2
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy