Szczere wyznanie na planie filmowym. To wpłynęło na całą ich współpracę
Duet Will Smith i Martin Lawrence niedługo znów zagości na wielkich ekranach! Ich powrót do pracy przy serii "Bad Boys" przywołał wiele wspomnień. O doświadczeniach z pierwszego dnia na planie opowiedzieli w podcaście Carmelo Anthony'ego "7PM in Brooklyn". Były to dla nich ważne emocjonalnie chwile, które nadały ton ich wspólnemu doświadczeniu.
W poniedziałek (3 czerwca) Will Smith wyznał, że pierwszego dnia pracy na planie mieli z Martinem Lawrencem szczególną wymianę zdań, która wpłynęła na wszystko, co wydarzyło się później.
"Jesteśmy producentami i gwiazdami [tego filmu], a to dodatkowe obciążenie, nie? Więc, wiesz, pierwszego dnia biegaliśmy dookoła i... Martin nagle po prostu się zatrzymał" - zaczął Smith w rozmowie z Carmelo Anthonym.
Lawrence również kazał mu na moment zrobić postój. Gdy aktor zapytał go, o co chodzi, ten po prostu spojrzał na niego i odparł: "Kocham Cię, bracie".
Smith nieco ironicznie podszedł do tych słów, jednak Lawrence jeszcze raz je powtórzył. Zaraz po nich podszedł do kolegi, przytulił go i powiedział: "Będziemy się dobrze bawić, robiąc ten film". To uspokoiło ich obu w produkcyjnym chaosie i dobrze nastroiło na całą dalszą pracę.
Aktorzy potwierdzili, że pracują nad czwartą częścią filmu z serii "Bad Boys", dodając w styczniu 2023 roku wideo na Instagramie. Wcześniej krążyło wiele plotek, że projekt nie będzie mógł być zrealizowany z powodu kontrowersji na gali Oscarów w 2022 roku; Will Smith spoliczkował na oczach wszystkich prowadzącego galę, Chrisa Rocka.
Smith i Lawrence kolejny raz wcielą się detektywów z Miami - Mike'a Lowreya i Marcusa Bennetta. Pierwsza część ich przygód miała premierę w 1995 roku. W czwartej części serii na ekranie towarzyszyć im będą m.in.: Alexander Ludwig ("Wikingowie"), Vanessa Hudgens ("Spring Breakers"), Eric Dane ("Chirurdzy") i Paola Nuñez ("Noc oczyszczenia").
"Bad Boys: Ride or Die" trafi do polskich kin już 7 czerwca.