Reklama

Sylvester Stallone rzuca aktorstwo

Legenda amerykańskiego kina akcji Sylvester Stallone ("Rambo", "Rocky") zapowiedział, że rzuca aktorstwo. Nie oznacza to jednak, że filmowy Rambo żegna się na dobre z kinem. Teraz zamierza się bowiem poświęcić wyłącznie reżyserii.

Stallone jest tak sfrustrowany rolami, które przyszło mu ostatnio odgrywać, że postanowił stanąć na dobre po drugiej stronie kamery. Być może wpływ na jego decyzję miał fakt, że jest on najczęściej nominowanym do nagrody Złotych Malin aktorem.

W ostatniej dekadzie otrzymał aż 7 (!) takich nominacji. Były to kolejno jego kreacje w filmach : "Sędzia Dredd", "Zabójcy" (oba 1996), "Tunel" (1997), "Spalić Hollywood" (1999), "Dorwać Cartera" (2001), "Wyścig" (2002) i "Mali agenci 3D" (2004).

Reklama

Pewną pociechą dla Stallone'a może być jednak to, że tylko jedna z tych nominacji "zakończyła się" nagrodą (chodzi o "Małych agentów 3D").

Ostatnim filmem, w którym zobaczymy Stallone'a jako aktora, będzie czwarta część Rambo .

"Kiedy skończę Rambo IV: In the Serpent's Eye, widzę swoją przyszłość jako reżyser. Jestem bowiem bardzo niezadowolony z ostatnich filmów, w których wystąpiłem" - powiedział Stallone.

W międzyczasie zobaczymy go jeszcze jako Rocky'ego Balboę. Kolejna część przygód słynnego boksera wejdzie na ekrany amerykańskich kin już 22 grudnia.

WENN
Dowiedz się więcej na temat: Sylvester Stallone | film | aktorstwo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy