Reklama

Sylvester Stallone na sądowym ringu

Sylvester Stallone ("Rocky", "Rambo") nie może dogadać się z byłym bokserem Chuckiem Wepnerem, który twierdzi, że jest pierwowzorem postaci Rocky'ego Balboa - bohatera nagrodzonego Oscarem filmu "Rocky". Panowie muszą udowadniać swoje racje przed sądem.

Nieporozumienia między nimi ciągną się już od 2003 roku. Jak zwykle chodzi o pieniądze.

Wepner twierdzi, że filmowa postać boksera Rocky'ego Balboa jest wzorowana na jego osobie, a zwłaszcza na jednej walce, którą w 1975 roku stoczył z Muhhamadem Ali. Teraz domaga się finansowej rekompensaty za twórczy wkład w sukces filmu Stallone.

Prawnicy zdecydowali się jednak nie podejmować sprawy w najbliższym czasie, w związku z planowaną na grudzień premierą piątego już sequela przygód filmowego boksera.

Wepner twierdzi, że Stallone nie dotrzymał obietnicy wynagrodzenia go za przekształcenie historii jego życia na scenariusz filmowy i domaga się od aktora - bagatela - 15 milionów dolarów odszkodowania. Stallone ripostuje, że Wepner i tak skorzystał na całym zamieszaniu, reklamując się przez lata jako "prawdziwy Rocky".

Reklama

Twórca "Rocky Balboa" - bo taki tytuł będzie nosiła szósta część przygód boksera - przyznał, że podczas prac nad scenariuszem "Rocky'ego" trafił na telewizyjną transmisję walki Wepnera z ówczesnym mistrzem Muhhamadem Ali. Wepner niemal przetrzymał starcie o tytuł mistrza wagi ciężkiej, jednak 19 sekund przed końcem sędziowie orzekli techniczny nokaut na rzecz Alego.

W filmie Stallone - jako Rocky Balboa - walczy z mistrzem świata i przetrzymuje wszystkie rundy, ale przegrywa głosami sędziów.

BBC
Dowiedz się więcej na temat: Sylvester Stallone | Twierdzi | Rocky
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy