Reklama

Superbohaterowie DC i Marvela w jednym filmie? James Gunn tego nie wyklucza

James Gunn stoi obecnie na czele DC Studios, ale jeszcze niedawno realizował filmy dla konkurencyjnego studia Marvela. Na premierę czeka wciąż jego najnowszy film - "Strażnicy Galaktyki 3". Jak się jednak okazuje, wcale nie musi to być ostatni efekt współpracy Gunna z Marvelem. Twórca widzi bowiem szansę na powstanie wspólnego projektu obu konkurujących ze sobą wytwórni.

James Gunn nie wyklucza wspólnego filmu DC i Marvel Comics

James Gunn to jeden z niewielu twórców, którzy z powodzeniem łączyli pracę przy projektach studiów DC i Marvel należących do korporacji Disneya oraz Warner Bros. Discovery. Rozwijając uniwersum "Strażników Galaktyki", jednocześnie stworzył film "Legion samobójców: The Suicide Squad" oraz jego spin-off, serial "Peacemaker". Po tym jak Gunn został jednym z dwóch szefów DC Studios, jego praca przy projektach Marvela definitywnie dobiegła końca. Reżyser nie wyklucza jednak, że kiedyś uda mu się pogodzić obydwa komiksowe światy.

Reklama

Już od 3 maja w kinach na całym świecie zobaczyć będzie można wyreżyserowaną przez Gunna trzecią część serii "Strażnicy Galaktyki", która zakończy jego przygodę z Marvelem. Promując ów film, Gunn udzielił wywiadu magazynowi "Empire", w którym zdradził m.in., jakie są szanse na wspólny film DC i Marvela.

"Jestem przekonany, że teraz, kiedy decyduję o uniwersum DC, jest to bardziej prawdopodobne niż wcześniej. Co nie zmienia faktu, że upłynie jeszcze kilka lat, zanim taki wspólny projekt się pojawi. Najpierw musimy zająć się okiełznaniem uniwersum DC. Kłamałbym jednak, gdybym powiedział, że nie było dyskusji na temat połączenia obydwu komiksowych uniwersów. Wszystkie takie dyskusje przeprowadzane były jednak w bardzo luźnej atmosferze i głównie dla rozrywki" - wyznał Gunn.

Twórcy komiksowych filmów mają aktualnie spory problem, bo widzowie są już wyraźnie znudzeni takimi produkcjami. Skazane jeszcze do niedawna na komercyjny sukces widowiska filmowe muszą liczyć się teraz z widmem kasowej klapy. Przesycenie rynku komiksowymi filmami nie uszło uwadze ich twórców, którzy szukają sposobu na to, by przywrócić takim produkcjom ich dawny blask. Dlatego coraz bardziej realny staje się pomysł połączenia dwóch konkurencyjnych uniwersów.

Znudzenie komiksowymi filmami dostrzega też Gunn. "Myślę, że jesteśmy świadkami zmęczenia superbohaterami. Ale myślę też, że to nie jest wina superbohaterów. Dzieje się tak, bo twórcy stracili z oczu opowiadane historie i postaci, których dotyczą. Kochamy Supermana, Batmana czy Iron Mana, bo są niewiarygodnymi postaciami żyjącymi w naszych sercach. Ale gdy pojawiają się w bezsensownych bzdurach, zaczynają nudzić" - tłumaczył w jednym z wywiadów.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: James Gunn
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy