Sukces zawdzięcza optymizmowi
Julia Roberts to światowa gwiazda, ale okazuje się, że aktorski talent to nie wszystko. Ulubienica reżyserów i widzów przyznaje, że swój sukces zawdzięcza przede wszystkim optymistycznemu podejściu do życia.
Sztandarowa postać hollywoodzkiego kina podkreśla, że pewność siebie i optymizm ozdobiony jej słynnym uśmiechem, mają niebagatelne znaczenie w rozwoju jej kariery.
"Mojego sukcesu nie wyczarowały wróżki. Myślę, że jest to spowodowane poniekąd moim optymistycznym podejściem do życia. Jestem osobą pogodną i pełną nadziei. Myślę, że to jest właśnie moja życiowa magia" - przyznała w jednym z wywiadów Roberts.
Podkreśliła również, że nie znalazłaby się na szczycie, gdyby nie kilka "wróżek", które utorowały jej tę drogę. Mowa o reżyserze Garrym Marshallu, który obsadził ją w filmie "Pretty Woman" i Alanie Pakuli, który zaangażował ją do "Raportu Pelikana".
"Myślę, że swoją karierę zawdzięczam Garry'emu Marshallowi. Nie miał żadnego powodu, aby zatrudniać mnie w filmie 'Pretty Woman'. Zresztą on sam był zaskoczony swoją odważną decyzją" - podkreśliła Roberts.
"Z kolei za popchnięcie na przód mojej kariery odpowiada Alan Pakula. To on napisał scenariusz do 'Raportu Pelikana' i to właśnie z nim miałam bardzo ciekawą rozmowę, która na zawsze zmieniła moje podejście do aktorstwa" - dodała aktorka.
Obecnie Julia Roberts coraz więcej czasu poświęca swojej rodzinie, a jej aktorska kariera nieco zwolniła. Jednak już niedługo usłyszymy jej śmiech w filmowej adaptacji baśni "Królewna Śnieżka", gdzie wcieliła się w postać Złej Królowej.
"Królewna Śnieżka" w dwóch wersjach językowych: oryginalnej i polskiej w kinach już od 16 marca.
Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!
Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!