Reklama

"Strażnicy marzeń": Baśniowi Avengers

Nowa animacja studia Dreamworks. Bohaterowie z baśni dla dzieci łączą siły, aby przezwyciężyć mrocznego złoczyńcę, nim ten sprowadzi na świat wieczną ciemność.

Czy w dzieciństwie, gdy walczyliście z rówieśnikami na śnieżki, zdarzyło wam się dostać w twarz lodową kulką, mimo że pozornie nikt w waszą stronę nie rzucał? Jeśli tak, to możecie być pewni, że jesteście jedną z wielu ofiar Jacka Mroza, niewidzialnego zgrywusa, który od kilkuset lat wędruje po ziemi, biorąc udział w zabawach najmłodszych.

Jednak nawet w życiu zimowego Piotrusia Pana przychodzi moment, w którym musi on dorosnąć. Dla Jacka związany jest on z pojawieniem się na Ziemi żywiącego się dziecięcym strachem Księcia Ciemności, Mroka. Wieczny chłopiec zostaje wybrańcem, który dołącza do tytułowej drużyny, składającej się z innych postaci dobrze znanych dzieciom na całym świecie: Świętego Mikołaja, Królika Wielkanocnego, Zębowej Wróżki i Piaskowego Ludka. Ci rysunkowi Avengers nie cofną się przed niczym, aby uchronić swoich podopiecznych przed siłami zła.

Reklama

A stawka jest spora, bo oprócz podrzucania prezentów i umilania maluchom życia, trzeba przede wszystkim strzec ich senne marzenia, na które składają się plany i nadzieje na przyszłość. Mający problemy z nauką chłopiec musi nadal wierzyć, że gdy dorośnie, wymyśli lekarstwo na raka, a pulchna dziewczynka nie może przestać fantazjować, że kiedyś będzie grała w hollywoodzkich superprodukcjach. Wkroczenie w dorosłość jest dla dzieci wystarczająco brutalne, nie wolno ich jeszcze odzierać z marzeń.

Dopóki nie mają one problemów, by czerpać radość ze świata własnej wyobraźni, dopóty będą szczęśliwe. W odróżnieniu od swoich rodziców, racjonalnych do bólu, nie będących w stanie dostrzec magii codzienności. To głównie im William Joyce i Peter Ramsey przypominają, jak to jest, gdy wierzy się, że wszystko jest możliwe.

Ich animacja, oparta na serii książek tego pierwszego, to niezwykle udana i bardzo pomysłowa produkcja. Dzięki literackiemu podłożu wzbogaconemu o filmowy kanon i mądremu, co ważne, nie nachalnemu przesłaniu, powstało dzieło, z którego nie sposób nie wyjść usatysfakcjonowanym. I to nawet pomimo faktu, że opowiada ono schematyczną historię outsidera, który uczy się, jak to jest być częścią grupy.

Czyżby po modzie na horror (ostatnie goszczące na naszych ekranach animacje to "ParaNorman", "Hotel Transylwania" i "Frankenweenie") twórcy pełnometrażowych filmów rysunkowych chcieli powrócić do opowieści rodem ze świata fantasy? Może to jest właśnie kierunek w jakim powinien podążyć Dreamworks, wbrew przodującemu w ostatnich latach w animacjach Pixarowi, który swoich bohaterów prowadzi jednak raczej w stronę realizmu. Niech filmowa baśń ponownie kojarzy się w pierwszej kolejności z bogactwem wyobraźni.

7,5/10


---------------------------------------------------------------------------------------

"Strażnicy marzeń" ("Rise of the Guardians"), reż. Peter Ramsey, William Joyce, USA 2012, dystrybutor: UIP, premiera kinowa: 4 stycznia 2013 roku.

---------------------------------------------------------------------------------------

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy