Reklama

Stone i Wietnam raz jeszcze

Amerykański reżyser Oliver Stone ("Wall Street", "JFK", "Męska gra"), którego film "Pluton", przejmujący obraz opowiadający o koszmarze wojny w Wietnamie, zdobył Oscara dla najlepszego filmu, postanowił po raz kolejny zmierzyć się z tym trudnym tematem. Kontrowersyjny twórca rozpoczął prace nad adaptacją opartej na faktach powieści "Spite House", autorstwa Moniki Jensen-Stevenson.

Akcja "Spite House" rozgrywa się w 1965 roku. Bohaterem jest Bobby Garwood, młody żołnierz piechoty. Na dziesięć dni przed zakończeniem służby w Wietnamie, dostaje zadanie specjalne i zostaje skierowany do jednostki wywiadowczej. Zlecenie jest pozornie proste, żołnierz ma eskortować jednego z oficerów obcego wywiadu z bazy wojskowej na pobliskie lotnisko. Po wykonaniu zadania ma wrócić do bazy. Bobby Garwood jednak nie wraca do koszar. Zostaje uznany za dezertera, a następnie, przez sąd wojskowy, za zdrajcę.

Tak naprawdę Bobby Garwood wracając z misji został złapany przez patrol wroga. Uznano go za oficera wywiadu i dlatego został aresztowany; spędził lata w wietnamskim wiezieniu, gdzie poddawano go torturom. W 1979 roku Garwood uciekł i wrócił do Stanów Zjednoczonych, gdzie stanął przed sądem.

Reklama

Oliver Stone mówi, iż w swoim filmie będzie chciał skoncentrować się na prywatnych przeżyciach Garwooda i sądowym procesie o zdradę.

Dotychczas Oliver Stone ma na swoim koncie tak zwaną "trylogię wietnamską", zapoczątkowaną filmem "Pluton". Kolejnym obrazem był "Urodzony czwartego lipca", a serię zakończył dramat "Pomiędzy niebem a ziemią".

Na razie nie wiadomo, czy "Spite House" będzie czwartą częścią wietnamskiej opowieści Olivera Stone'a.

Hollywood Reporter
Dowiedz się więcej na temat: Oliver Stone | film | Oliver | Dr House | Stone
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy