Na razie nie jest jednak pewne, czy piąta część serii przygód Indiany Jonesa w ogóle powstanie. Mówi się o niej bowiem już od 2008 roku, czyli od czasu, gdy premierę miała część czwarta, "Indiana Jones i Królestwo Kryształowej Czaszki". Już wtedy zapowiadano, że kolejna odsłona zaserwuje pokoleniową zmianę. Pałeczkę najpopularniejszego filmowego archeologa miał przejąć z rąk Harrisona Forda, Shia LaBeouf , który w "Królestwie Kryształowej Czaszki" zagrał syna Indiany Jonesa.
O tej pokoleniowej zmianie mówi się też w przypadku projektu roboczo nazywanego "Indy 5". Jej częścią ma być też zmiana reżysera. Według źródeł, do których dotarł "Variety", decyzję o rezygnacji z kręcenia tego filmu podjął sam Spielberg, który pozostanie producentem filmu.
Dla Jamesa Mangolda, którego ostatni film "Le Mans '66" zdobył dwa Oscary, nie byłaby to pierwsza sytuacja, w której przejmuje znaną serię filmów. Podobnie sprawa miała się z filmem "Logan", którym kontynuował serię komiksowych filmów o przygodach Wolverine'a. "Logan" okazał się ogromnym sukcesem kasowym, uważany jest za jeden z najlepszych komiksowych filmów w historii. Ale nie jest jeszcze pewne, że to właśnie on będzie reżyserował nowy film o Indianie Jonesie. Wciąż trwają rozmowy na ten temat, a James Mangold jeszcze nie podjął decyzji w tej sprawie.
O powstaniu piątej części Indiany Jonesa ostatnio mówiło się w 2016 roku, kiedy zostało to ogłoszone przez studio Disneya. Premiera tego filmu była jednak kilkukrotnie przekładana, ostatni raz na 9 lipca 2021 roku. Trudno jednak spodziewać się, że to ostateczna data. W międzyczasie zmienił się scenarzysta filmu "Indy 5". Davida Koeppa zastąpił Jonathan Kasdan. Co ciekawe, jest on synem scenarzysty "Poszukiwaczy zaginionej Arki", Lawrence'a Kasdana.
"Indiana Jones i Świątynia Zagłady": Dlaczego nikt jej nie lubi? 11
zobacz zdjęcia
"Indiana Jones i Świątynia Zagłady": Dlaczego nikt jej nie lubi?
8 maja 1984 roku odbyła się światowa premiera filmu "Indiana Jones i Świątynia Zagłady", sequela "Poszukiwaczy zaginionej Arki" z 1981 roku. Długo wyczekiwany film przygodowy podzielił widzów. Po latach także sami twórcy wypowiadają się o nim raczej chłodno.
1 / 11
Harrison Ford w filmie "Indiana Jones i Świątynia Zagłady"
Źródło: East News
Autor: Mary Evans Picture Library
2 / 11
Steven Spielber i George Lucas od początku byli zgodni, że w sequelu doktor Jones (w tej roli ponownie Harrison Ford) nie powinien mierzyć się z nazistami. Po trzech odrzuconych szkicach fabuły na przeciwników archeologa wybrano tajemniczy kult z północnych Indii, który praktykował czarną magię oraz składanie ofiar z ludzi.
Na zdjęciu: Harrison Ford w filmie "Indiana Jones i Świątynia Zagłady"
Źródło: East News
Autor: LUCASFILM LTD/PARAMOUNT / Album
3 / 11
Twórcy poprosili o napisanie scenariusza Lawrence’a Kasdana, który współpracował z nimi przy okazji "Poszukiwaczy zaginionej Arki" oraz "Imperium kontratakuje". Ten od razu odmówił. "Myślałem, że pomysł na film był okropny. Bardzo złośliwy, pozbawiony czegokolwiek miłego" – mówił scenarzysta.
Na zdjęciu: Harrison Ford, Jonathan Ke Quan i Kate Capshaw w filmie "Indiana Jones i Świątynia Zagłady"
Źródło: East News
Autor: LUCASFILM LTD/PARAMOUNT / Album
4 / 11
Według Kasdana brutalny i mroczny charakter filmu wynikał poniekąd z problemów osobistych dwójki reżyserów. Spielberg właśnie rozstał się z aktorką Amy Irving. Z kolei Lucas przechodził przez rozwód ze swoją żoną, Marcią.
Na zdjęciu: Amrish Puri w filmie "Indiana Jones i Świątynia Zagłady"
Źródło: East News
Autor: Collection Christophel
5 / 11
Pięć lat po premierze "Świątyni Zagłady" Spielberg przyznał, że ten film z trylogii o Jonesie lubi najmniej. Według reżysera był on zbyt mroczny i brutalny. "Myślę, że ["Świątynia Zagłady"] była straszniejsza od "Ducha" Tobe’a Hoopera” – wyznał kiedyś twórca "Szczęk".
Na zdjęciu: Harrison Ford w filmie "Indiana Jones i Świątynia Zagłady"
Źródło: East News
Autor: Mary Evans Picture Library
6 / 11
Gdy po premierze filmu podobne opinie zaczęły się mnożyć, Spielberg zasugerował wprowadzenie nowej kategorii wiekowej. Tak powstała kategoria PG-13 – pozwalająca osobie do 13 roku życia wejść na dany film tylko z dorosłym opiekunem.
Na zdjęciu: Amrish Puri i Harrison Ford w filmie "Indiana Jones i Świątynia Zagłady"
Źródło: East News
Autor: Mary Evans Picture Library
7 / 11
Negatywne zdanie o filmie miała także Kate Capshaw, która wcieliła się w Willie Scott – piosenkarkę i partnerkę Indiany, która bez przerwy wpadała w nowe kłopoty. Aktorka określiła swoją postać jako „"głupią blondynkę, która bez przerwy krzyczy”".
Na zdjęciu: Kate Capshaw i Harrison Ford w filmie "Indiana Jones i Świątynia Zagłady"
Źródło: East News
Autor: LUCASFILM LTD/PARAMOUNT / Album
8 / 11
Capshaw i Spielberg wspólnie przyznają, że najlepszą rzeczą wynikającą ze "Świątyni Zagłady" było ich spotkanie. Reżyser i aktorka wkrótce zaczęli się spotykać, a w październiku 1991 roku wzięli ślub.
Na zdjęciu: George Lucas i Steven Spielberg na planie filmu "Indiana Jones i Świątynia Zagłady"
Źródło: East News
Autor: LUCASFILM LTD/PARAMOUNT / Album
9 / 11
"Świątynia Zagłady" wywołała wiele kontrowersji. Powodem jednej z nich była postać Short Rounda, granego przez Jonathana Ke Quana jedenastoletniego pomocnika Jonesa. Krytycy zwracali uwagę, że sposób ukazania postaci innych narodowości jest w filmie skrajnie rasistowski.
Na zdjęciu: Jonathan Ke Quan i Kate Capshaw w filmie "Indiana Jones i Świątynia Zagłady"
Źródło: East News
Autor: Collection Christophel
10 / 11
Mimo ogólnego rozczarowania, "Świątynia Zagłady" okazała się sukcesem kasowym i zarobiła ponad 333 milionów dolarów na całym świecie. Nie zmienia to jednak faktu, że Lucas i Spielberg byli niezadowoleni z filmu. Gdy rozpoczęli pracę nad "Ostatnią krucjatą", traktowali ją niemal jak przeprosiny za drugą część serii.
Na zdjęciu: Harrison Ford w filmie "Indiana Jones i Świątynia Zagłady"
Źródło: East News
Autor: LUCASFILM LTD/PARAMOUNT / Album
11 / 11
Harrison Ford w filmie "Indiana Jones i Świątynia Zagłady"
Źródło: East News
Autor: Mary Evans Picture Library
Z projektem cały czas związany jest Harrison Ford. 78-letni aktor aktualnie zajęty jest promocją swojego najnowszego filmu "Zew krwi". W jej trakcie poinformował, że wkrótce wejdzie na plan piątej części Indiany Jonesa. Później jednak zdementował tę informację twierdząc, że film wciąż zmaga się z drobnymi problemami scenariuszowymi.
"Indiana Jones i Ostatnia Krucjata": Epickie "przepraszam" od twórców 8
zobacz zdjęcia
"Indiana Jones i Ostatnia Krucjata": Epickie "przepraszam" od twórców
24 maja 2019 roku minęło 30 lat od premiery "Indiany Jonesa i ostatniej krucjaty", trzeciej części przygód najpopularniejszego archeologa na świecie. Twórcy postaci, George Lucas i Steven Spielberg, początkowo planowali serię o Jonesie jako trylogię. Obaj szczerze nie przepadali także za "Świątynią Zagłady", drugą częścią cyklu. Dlatego "Ostatnia krucjata" miała być niejako przeprosinami za nieudany prequel "Poszukiwaczy zaginionej Arki".
1 / 8
Harrison Ford i Sean Connery "Indiana Jones i ostatnia krucjata"
Źródło: East News
Autor: LUCASFILM LTD/PARAMOUNT / Album
2 / 8
Po premierze "Świątyni Zagłady" Lucas i Spielberg rozważali kilka pomysłów na trzeci film o przygodach Jonesa. Twórca "Gwiezdnych wojen" proponował, by na początku Jones walczył z duchami w Szkocji, a później udał się do Afryki w poszukiwaniu źródła młodości. Inny pomysł zakładał, by Indiana mierzył się z mitologicznym Małpim Królem. W międzyczasie Lucas zasugerował, by Jones poszukiwał Świętego Grala. W pierwszej chwili Spielberg nie zwrócił na ten pomysł większej uwagi. Nalegał jednak, by trzecia część była mniej brutalna i mroczna od poprzedniej.
Harrison Ford w filmie "Indiana Jones i ostatnia krucjata"
Źródło: East News
Autor: Mary Evans Picture Library
3 / 8
"Ostatnia krucjata" miała nawiązywać swym klimatem do "Poszukiwaczy zaginionej Arki". Indiana Jones znów wyruszał na poszukiwania religijnego artefaktu, a po drodze mierzył się z nazistami. Powróciły także niewidziane w drugiej części postaci, takie jak doktor Brody (Denholm Elliott) i Sallah (John Rhys-Davies).
Sean Connery w filmie "Indiana Jones i ostatnia krucjata"
Źródło: East News
Autor: Collection Christophel
4 / 8
Twórca "Szczęk" zasugerował, by wprowadzić postać ojca Indiany Jonesa. Ostatecznie to wątek relacji Henry’ego Jonesa Seniora z synem stał się tym głównym, poszukiwania Grala były tylko tłem. Pomysł ten bardzo spodobał się Harrisonowi Fordowi, odtwórcy roli Indiany. "Indy zachowuje się inaczej w obecności swojego ojca. Kto inny mógłby go nazywać ‘junior’"?
Na zdjęciu: Sean Connery i Harrison Ford w filmie "Indiana Jones i ostatnia krucjata"
Źródło: East News
Autor: LUCASFILM LTD/PARAMOUNT / Album
5 / 8
Brody pełnił w "Poszukiwaczach zaginionej Arki" rolę mentora Indiany. Ponieważ w "Ostatniej krucjacie" ta funkcja przypadła Jonesowi Seniorowi, twórcy zmienili charakter postaci. Nowy Brody był pechowym i roztrzepanym naukowcem. Elliott ponownie wcielił się w tę postać, chociaż niewiele wcześniej dowiedział się, że umiera z powodu AIDS. Na planie wielokrotnie prosił o przerwy z powodu dolegliwości związanych z jego chorobą. Zmarł w październiku 1992 roku w wieku 70 lat.
Na zdjęciu: Denholm Elliott
6 / 8
Gdy pojawił się pomysł na wprowadzenie postaci ojca Indiany, Spielberg w pierwszej chwili pomyślał o Seanie Connerym. Reżyser był ogromnym fanem filmów o Jamesie Bondzie ze szkockim aktorem w roli głównej. Connery początkowo odrzucił rolę, ponieważ był tylko 12 lat starszy od Forda. Przyjął ją, gdy twórcy zgodzili się uwzględnić jego poprawki w scenariuszu. "Cokolwiek zrobił Indy - moja postać też to zrobiła i to lepiej" – mówił Connery.
Harrison Ford w filmie "Indiana Jones i ostatnia krucjata"
Źródło: East News
Autor: Mary Evans Picture Library
7 / 8
Film rozpoczyna się sceną z młodości Jonesa. W nastoletniego bohatera wcielił się River Phoenix. Do roli zarekomendował go Ford, z którym grał w "Wybrzeżu moskitów". Odtwórca roli Hana Solo uważał, że ze wszystkich kandydatów to właśnie Phoneix przypominał go najbardziej. River był wówczas jednym z najpopularniejszych aktorów młodego pokolenia. Miał na swoim koncie nominację do Oscara za "Stracone lata". Jego karierę przerwała niespodziewania śmierć z powodu przedawkowania narkotyków w 1993 roku. Miał zaledwie 23 lata.
Na zdjęciu: River Phoenix
8 / 8
Jedną z najbardziej znanych scen w filmie jest krótka wycieczka Indiany do Berlina, podczas której spotyka Adolfa Hitlera. Grający dyktatora szkocki aktor Michael Sheard wcielał się w niego kilkukrotnie w produkcjach telewizyjnych, między innymi w nieudanym sequelu "Parszywej dwunastki". W tej samej scenie Heinricha Himmlera zagrał Ronald Lacey. Aktor w „Poszukiwaczach zaginionej Arki” wcielił się w majora Tohta z Gestapo. Spielberg zarządził także, by każdy grający nazistę aktor podczas salutowania trzymał drugą rękę za plecami ze skrzyżowanymi palcami.
Film "Indiana Jones i ostatnia krucjata" okazał się box-offisowym hitem. Przy budżecie 48 milionów dolarów zarobił na całym świecie 474 miliony. W przeciwieństwie do "Świątyni zagłady" zebrał także bardzo dobre recenzje od krytyków. Podczas ceremonii rozdania Oscarów w 1990 roku nagrodzono go statuetką za montaż dźwięku. Sean Connery miał szanse na Złoty Glob i nagrodę Brytyjskiej Akademii Filmowej za rolę Ojca Indiany.
Na zdjęciu: Harrison Ford w filmie "Indiana Jones i ostatnia krucjata"
Źródło: East News
Autor: Collection Christophel