Reklama

Steven Seagal: Kontrowersyjny występ na Krymie

Znany z filmów akcji aktor Steven Seagal, po godzinach również muzyk, zagrał koncert dla prorosyjskich separatystów.

Hollywoodzki aktor dał swój kontrowersyjny koncert w miniony weekend w Sewastopolu na Krymie.

Podczas show na scenie wyeksponowana była flaga Donieckiej Republiki Ludowej - symbol prorosyjskich separatystów na Ukrainie.

Steven Seagal nieraz chwalił się przyjaźnią z Władimirem Putinem, nazwał go nawet swoim "bratem". W jednym z wywiadów Seagal ocenił aneksję Krymu przez Rosję jako "całkowicie uzasadnioną". Podczas koncertu Seagal miał założyć dostarczony mu przez organizatorów t-shirt z podobizną prezydenta Rosji.

Reklama

Rzecznik prasowy Kremla poinformował, że Putin i Seagal znają się od lat i regularnie się spotykają.

Brytyjskie media (o sprawie poinformował "Guardian") nie mają wątpliwości, że występ Stevena Seagala jest "kompromitacją". Komentujący idą jeszcze dalej i nazywają aktora "pożytecznym idiotą", a jego występ "haniebnym".

Sam gwiazdor wyjaśnił swój udział w tym propagandowym spektaklu pragnieniem, by "muzyka zjednoczyła ludzi".

Steven Seagal nie wykluczył, że podobnie jak Gerard Depardieu, będzie się ubiegał o rosyjskie obywatelstwo.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy