Stephen Norrington porzuca Hollywood
Stephen Norrington ("Blade - Wieczny łowca") oświadczył, że na dobre rozstaje się z Fabryką Snów. Brytyjski realizator podjął taką decyzję po kasowej porażce swojego ostatniego filmu - wielkiego widowiska "Liga niezwykłych dżentelmenów" z Seanem Connerym w roli głównej. Filmowiec zostawia za sobą m.in. rozpoczęty kilka miesięcy temu najnowszy projekt, adaptację kultowego japońskiego komiksu "Akira".
Jak poinformowała gazeta Los Angeles Times, Norrington napisał list do producentów, z którymi miał współpracować, informując, że nie będzie już dla nich osiągalny.
"Odstąpiłem od wszystkich hollywoodzkich planów, ponieważ chcę podążać bardziej twórczymi ścieżkami" - można podobno wyczytać we wspomnianym piśmie.
Urodzony w 1964 roku Norrington zaczynał w kinie jako specjalista od efektów wizualnych i charakteryzacji.
Pracował m.in. przy realizacji takich filmów, jak: "Piramida strachu", "Obcy", "Hardware", "Wiedźmy", "Obcy 3" i "W mgnieniu oka".
Jego reżyserskim debiutem była "Maszyna śmierci" (1995) - niedoceniony, brawurowy pastisz horrorów s-f spod znaku cyklu o Obcych.
Po realizacji "Blade - Wiecznego łowcy" (1998) Hollywood stanął przed Norringtonem otworem. Jednak reżyser wybrał inną drogę, realizując w Wielkiej Brytanii dreszczowiec "The Last Minute" (2001), który zebrał pozytywne recenzje.
Powrót do USA nie był dla twórcy udany, media prześcigały się w informacjach o poważnych konfliktach na planie "Ligi niezwyklych dżentelmenów" pomiędzy młodym reżyserem i znacznie starszym Seanem Connerym. W rezultacie szkocki gwiazdor miał jakoby nawet osobiście dokończyć realizacji obrazu bez udziału Norringtona.
Film, krytykowany na wszystkich etapach realizacji przez fanów za domniemane odejście od litery i ducha słynnego brytyjskiego komiksu Alana Moore'a i Kevina O'Neilla, dotąd nie zwrócił w Stanach Zjednoczonych kosztów produkcji.
Wśród zarzuconych projektów Stephena Norringtona były m.in. dreszczowiec "Tick-Tock" z Jennifer Lopez dla studia Columbia oraz aktorska wersja "Akiry" dla Warner Bros.
Scenariusz do tego ostatniego filmu tworzy właśnie James G. Robinson, który wcześniej napisał "Ligę niezwykłych dżentelmenów".
Studio WB poszukuje następcy Norringtona na fotel reżyserski.