Reklama

Stelmaszyk znów kipi testosteronem

Chociaż prywatnie Krzysztof Stelmaszyk boi się kotów, do ekipy komedii "Pokaż kotku, co masz w środku" dołączył nie tylko bez cienia strachu, ale i z wielką przyjemnością...

Jak sam stwierdził, uwiódł go humor, scenariusz i pasja reżysera - Sławomira Kryńskiego, którego aktor porównał do samego Louisa de Funesa.

W "Pokaż kotku, co masz w środku" Stelmaszyk znów kipi testosteronem, tym razem jako Zygmunt - komendant policji, który nie chce pozostać mężczyzną jednej kobiety. W każdej chwili czuje się szefem, a potulną żonę traktuje jak podwładnych.

Ostatnio cechuje go wyjątkowa zawodowa obowiązkowość, a wszystko dlatego, że prowadzi śledztwa w sprawach wykroczeń, których... sam był sprawcą. Prywatnie wiedzie podwójne życie ze specjalistką od niedźwiedzi polarnych.

Reklama

Oto jak współpracę z Kryńskim wspomina Stelmaszyk: "Najbardziej podobały mi się te jego szały, które pozostaną mi w pamięci jako miłe wspomnienie. Było w tym coś wzruszającego. Jak się denerwował, to przypominał mi Louisa de Funesa. Dzisiaj rzadko się spotyka ludzi mających taką pasję".

Poprzednia produkcja Sławomira Kryńskiego - "To nie tak jak myślisz, kotku" - przyciągnęła do kin blisko milion widzów, uwodząc publiczność oryginalnością, humorem i brawurową grą doskonale dobranych aktorów. W nowej komedii, reżyser z właściwym sobie poczuciem humoru kolejny raz sięga po temat kłamstwa i niewierności w relacjach damsko-męskich, w lekki i bezpretensjonalny sposób bawiąc się naszą skłonnością do oszukiwania.

Seria niefortunnych zdarzeń stawia na głowie życie dwóch mężczyzn - Andrzeja (Jacek Borusiński) i Zygmunta (Krzysztof Stelmaszyk). Ojciec Andrzeja (Marian Dziędziel) nagle postanawia ożenić się z tajemniczą nieznajomą (Grażyna Szapołowska), a wkrótce potem traci wszystkie oszczędności.

Andrzej, próbując desperacko odzyskać straconą fortunę, porywa podejrzaną o kradzież dziewczynę (Katarzyna Cynke) i... zakochuje się w niej od pierwszego uprowadzenia. Tymczasem Zygmunt musi zmierzyć się jednocześnie z natrętnym adoratorem (Jacek Braciak) swojej żony (Iwona Wszołkówna) oraz brzemiennym w skutki romansem nastoletniej córki (debiutująca Delfina Wilkońska). Zygmunt szuka pomocy u zaprzyjaźnionego doktora (Jan Frycz), jednak ten zajęty jest flirtowaniem z ponętną pielęgniarką (Małgorzata Buczkowska-Szlenkier).

Jakby tego było mało, komediową intrygę zagmatwają jeszcze - seksowna uczennica z niekonwencjonalnymi pomysłami (Maja Bohosiewicz), łasy na pieniądze i wdzięki niewieście specjalista od drzew (Sławomir Orzechowski), dociekliwy ksiądz (Władysław Kowalski), wielki szu wśród adwokatów (Jan Nowicki), szef stacji benzynowej zawsze na gazie (Andrzej Grabowski) i pewna tajemnicza postać w kolorowym sweterku, której poczynania zaskoczą każdego.


Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy