Reklama

Stefan Kudelski: Pierwszy Polak, który zdobył dwa Oscary

Jego wynalazkiem interesowały się nie tylko wytwórnie z Hollywood, ale też służby specjalne.

Jego wynalazkiem interesowały się nie tylko wytwórnie z Hollywood, ale też służby specjalne.
Stefan Kudelski był pierwszym Polakiem, który otrzymał dwa Oscary /Kudelski Group /AFP

Na uroczystości rozdania Oscarów przez Amerykańską Akademię Filmową 3 kwietnia 1978 r. triumfowały dwa filmy: "Gwiezdne wojny" George’a Lucasa i "Annie Hall" Woody’ego Allena. Wśród nazwisk wyczytanych w oscarową noc znalazło się też polsko brzmiące: Stefan Kudelski. Uśmiechnięty 50-latek w okularach, garniturze i w muszce wyszedł na scenę. Prawdę mówiąc, wyglądał bardziej jak inżynier niż hollywoodzki gwiazdor. I rzeczywiście nim był.

Stefana Kudelskiego, prezesa firmy Kudelski z Chaseaux-sur-Lausanne w Szwajcarii, nagrodzono za wyprodukowany magnetofon szpulowy Nagra 4.2L. Trudno wprost wyobrazić sobie współczesne kino bez tego urządzenia. Od początku lat 60. Nagra w połączeniu z kamerą zapewniał perfekcyjną synchronizację dźwięku z taśmą filmową, dając jakość dźwięku w plenerze nieustępującą zapisowi studyjnemu.

Dzięki temu mogły powstać filmy europejskiej Nowej Fali Françoisa Truffauta i Jean-Luca Godarda, a potem obrazy w Hollywood: od dokumentu-zapisu trasy koncertowej Boba Dylana "Don’t Look Back" z 1967 r. poprzez "Egzorcystę" z lat 70., "Amadeusza" z 80. czy "Angielskiego pacjenta" z 90. Stefan Kudelski statuetkę Oscara otrzymał dwukrotnie: po raz drugi w 1990 r. (honorowa nagroda Gordona E. Sawyera). Akademia Filmowa uhonorowała go jeszcze dwiema nagrodami naukowo-technicznymi (w 1965 i 1977 r.) o nieco mniejszej randze niż Oscar. To Stefan Kudelski, a nie Janusz Kamiński, był więc pierwszym Polakiem - posiadaczem dwóch oscarowych statuetek (Kamiński otrzymał Oscary za zdjęcia do "Listy Schindlera" i "Szeregowca Ryana" dopiero w 1994 i 1999 r.).

Stefan Kudelski od 1940 r. mieszkał w Szwajcarii, ale jego rodzina wywodziła się z Kresów. Ojciec, Tadeusz Kudelski, był jednym z Orląt lwowskich broniących miasta przed Ukraińcami w 1918 r. Adiutantem profesora Politechniki Lwowskiej (a wówczas także żołnierza Kazimierza Bartla, późniejszego trzykrotnego premiera). Z kolei dziadek Stefana, Jan Tomasz Kudelski, pełnił funkcję architekta miejskiego Stanisławowa. To trzecie co do wielkości miasto Galicji zawdzięcza mu odbudowę po zniszczeniach I wojny światowej i wiele pięknych kamienic z witrażami na klatkach schodowych, między innymi przy ulicy Kazimierzowskiej, a także pasaż Gartenbergów - galerię handlową, która była chlubą miasta. Rodzina Kudelskich związki ze Stanisławowem utrzymywała przez cały czas, ale Stefan przyszedł na świat w Warszawie. Ojcem chrzestnym chłopca został dobry znajomy jego ojca, Stefan Starzyński, prezydent Warszawy w latach 1934-39.

Reklama

We wrześniu 1939 r. Kudelscy ewakuowali się z Warszawy z jedną z pierwszych kolumn rządowych. Nie mieli złudzeń, jaki los czeka ze strony Niemców ludzi związanych z władzą. W Warszawie zostawili piękną willę na Mokotowie i przez Zaleszczyki przedostali się do Rumunii, a stamtąd na Węgry i dalej do Francji. Tadeusz Kudelski został w Paryżu, zaś żonę i syna Stefana wysłał przez zieloną granicę do Szwajcarii. Stefan zdał maturę w szwajcarskim gimnazjum we Florimont, a potem rozpoczął studia na Politechnice w Lozannie. Przerwał je po czwartym roku, gdyż doszedł do wniosku, że niczego więcej już się na tych studiach nie nauczy, i postanowił realizować własne pomysły. W urządzonym w kuchni warsztacie skonstruował swój pierwszy magnetofon. Opatentował go i nazwał Nagra. Od polskiego czasownika "nagrać". Magnetofon okazał się prawdziwym strzałem w dziesiątkę.

Pierwszy egzemplarz Stefan Kudelski sprzedał za 1000 franków (na początku lat 50. była to poważna kwota), co pozwoliło mu na dalszą działalność. Założył firmę. Nazwał ją swoim nazwiskiem. Działa prężnie do dziś.

Stefan Kudelski nie mógł wrócić do komunistycznej Polski. Mieszkając w Szwajcarii, ożenił się z Polką, Lilką Ulbrich. Pochodziła ze Stanisławowa, w 1943 r. jej rodzina uciekła przed Ukraińcami na zachód, po wojnie zamieszkali w Polsce. Lilce udało się wyjechać stąd pod koniec lat 50. Była cioteczną siostrą Stefana (jego matka była z domu Ulbrich), nic dziwnego więc, że za cel podróży wybrała Szwajcarię. Pomiędzy Stefanem a Lilką wybuchła wielka miłość. Pobrali się, choć z uwagi na bliskie pokrewieństwo musieli wcześniej uzyskać tzw. indult papieski. Przeżyli szczęśliwie ponad 50 lat i dochowali się pięciorga dzieci: André, Isabelle, Marguerite, Henriego oraz Irene. Najstarszy syn na początku lat 90. przejął firmę po ojcu.

Na emeryturze Stefan Kudelski zajmował się tym, co lubił najbardziej: latał prywatnym samolotem po Europie lub żeglował jachtem po Morzu Śródziemnym. Zmarł w 2013 r. w wieku blisko 84 lat. O jego śmierci poinformowały polskie i światowe media z "New York Timesem" na czele.

Miniaturowe Nagry przez lata znajdowały się w Białym Domu i rejestrowały wszystko, co mówił prezydent Stanów Zjednoczonych i co mówiono jemu. Wynalazkiem Stefana Kudelskiego zainteresowały się również służby specjalne wielu krajów, w tym amerykańska CIA.

W Międzynarodowym Muzeum Szpiegostwa w Waszyngtonie, prywatnej instytucji założonej przez byłych pracowników CIA, można obejrzeć też magnetofon Nagra, który był w posiadaniu wschodnioniemieckiej Stasi. Sprzęt wyprodukowany przez Kudelskiego himalaiści zabierali na Mount Everest, a szwajcarski oceanograf Jacques Piccard używał go do rejestrowania dźwięków w najgłębszym miejscu na Ziemi: w Rowie Mariańskim, podczas swojej ekspedycji w batyskafie Triest II w 1960 r. Było to pierwsze zejście człowieka na dno Ziemi.

Życie na Gorąco Retro
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy