Reklama

Startuje festiwal w Rzymie

Piętnaście filmów z całego świata weźmie udział w głównym konkursie na rozpoczynającym się w piątek w Rzymie międzynarodowym festiwalu filmowym. Jest wśród nich thriller "Ixjana" Józefa i Michała Skolimowskich.

Bohaterem polskiego filmu synów reżysera Jerzego Skolimowskiego jest młody pisarz, który próbuje wyjaśnić zagadkę śmierci swego przyjaciela. W mrocznej historii grają: Sambor Czarnota, Borys Szyc, Magdalena Boczarska, Łukasz Simlat, Anna Dereszowska i Jan Frycz.

Wśród filmów dopuszczonych do głównego konkursu 7. edycji imprezy w Wiecznym Mieście są między innymi: "Aku no Kyoten" kultowego japońskiego reżysera Takashiego Miike, amerykański "Marfa Girl" Larry'ego Clarka oraz także z USA "The Motel Life", który nakręcili Gabriel i Alan Polsky.

Reklama

Są też filmy włoskie: historia imigranta z Egiptu "Ali ha gli occhi azzurri" Claudio Giovannesiego, komedia o chirurgii plastycznej "Il volto di un'altra" Pappiego Corsicato, a także "Wiecznoje wozwraszczenije" Kiry Muratowej (Ukraina), "Niebiesnyje żony ługowych mari" Aleksieja Fiedorczenki z Rosji i "1942" Feng Xiaoganga z Chin z Adrienem Brodym w roli głównej.

Główną nagrodę, złotą statuetkę Marka Aureliusza przyzna jury, którego przewodniczącym będzie Jeff Nichols. Zasiądą w nim filmowcy z całego świata, wśród nich Timur Bekmambetow z Kazachstanu.

Podczas gali inauguracyjnej w piątkowy wieczór w Audytorium Parco della Musica będzie wyświetlony film "W ożydanii moria" Bachtiara Chudojnazarowa.

Do 17 listopada poza konkursem zaprezentowanych zostanie kilkadziesiąt filmów.

Rzymski festiwal od początku nie ma najlepszej prasy, ponieważ przez wielu krytyków postrzegany jest jako niepotrzebna konkurencja dla największego święta kina we Włoszech, jakim jest odbywający się zaledwie kilka tygodni wcześniej festiwal w Wenecji.

W tym roku po raz pierwszy festiwalem w Rzymie kieruje były dyrektor weneckiej imprezy Marco Mueller, z wykształcenia sinolog. Podobnie jak wcześniej, także we włoskiej stolicy postawił on na kino niezależne czy wręcz niszowe. W wywiadzie dla dziennika "La Repubblica" w czwartek Mueller zapytał: "Czy powinienem sprowadzać tylko filmy europejskie i amerykańskie? Czy nie jest przypadkiem prawdą to, że za kilka lat to po chińsku będzie mówić najwięcej ludzi na świecie?".

Włoska prasa zwraca uwagę na to, że z przyjazdu do Wiecznego Miasta zrezygnowało wiele zapowiedzianych wcześniej gwiazd kina. Na razie potwierdzono obecność Sylvestra Stallone i Jude'a Law.

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy