Startuje festiwal w Karlowych Warach
Thriller "Czerwony pająk" z Adamem Woronowiczem i dokument "Czarodziejska góra" o Polaku, który dołączył do Afgańczyków i walczył przeciw armii radzieckiej - m.in. te polskie filmy będą walczyć o nagrody na zaczynającym się w piątek, 3 lipca, 50. festiwalu w Karlowych Warach.
"Czerwony pająk", który - tak jak "Czarodziejska góra" - wystartuje w konkursie głównym, do którego zakwalifikowano 13 produkcji z różnych krajów, jest koprodukcją polsko-czesko-słowacką w reżyserii Marcina Koszałki. To fikcyjna historia inspirowana prawdziwymi wydarzeniami, które miały miejsce w Krakowie lat 60., gdy działał tam seryjny morderca Karol Kot, nazwany później "Wampirem z Krakowa".
Główny bohater filmu, Karol (w jego roli Filip Pławiak), pochodzi z dobrego domu. Jest uzdolnionym nastolatkiem, odnosi sukcesy w sporcie, jest lubiany przez kolegów, rodzice są z niego dumni. Wszystko zmienia się, gdy przypadkiem chłopak staje się świadkiem morderstwa.
"Dążenie do odkrycia prawdy o mordercy stopniowo przemienia się w wyprawę do najciemniejszych zakamarków ludzkiej natury. Film jest opowieścią o mechanizmach, jakie zachodzą, gdy rodzi się seryjny morderca" - tak "Czerwonego pająka" opisuje Polski Instytut Sztuki Filmowej. Oprócz Pławiaka, w obsadzie są m.in.: Adam Woronowicz, Julia Kijowska, Małgorzata Foremniak i Wojciech Zieliński.
"Czarodziejska góra" to z kolei polsko-francusko-rumuński dokument wyreżyserowany przez Ancę Damian. Film prezentuje postać Adama Jacka Winklera, m.in. jego działalność w latach 80. "Bohater tego dokumentu był indywidualistą. Mocno przesiąknięty duchem antykomunistycznego ruchu oporu, opuścił Polskę w 1965 r. Przebywał w Paryżu jako emigrant, gdzie zaangażował się w czynną walkę przeciw komunizmowi. Słysząc o inwazji sowieckiej armii na Afganistan, dołączył do Afgańczyków i walczył pod wodzą Ahmada Szaha Massuda" - opisuje PISF.
Filmy, z którymi "Czerwony pająk" i "Czarodziejska góra" rywalizować będą o główną nagrodę festiwalu - Kryształowy Glob - to m.in.: ukraińska "Pieśń pieśni" (reż. Eva Neymann), kanadyjski "Dźwięk drzew" (reż. Francois Peloquin) i duńskie "Złote wybrzeże" (reż. Daniel Dencik).
Polskie produkcje znajdą się też w innej konkursowej sekcji: East of the West, prezentującej debiuty i drugie filmy reżyserów z Europy Środkowej i Wschodniej. Będą to: polsko-czeska koprodukcja "Droga do Rzymu" w reż. Tomasza Mielnika, melodramat Bartosza Prokopowicza "Chemia" i znany już widzom film Grzegorza Jarzyny "Między nami dobrze jest", czyli kinowa adaptacja sztuki Doroty Masłowskiej.
"Droga do Rzymu" to polsko-czeska komedia. Bohater, Vasek, jest nieśmiałym mężczyzną po trzydziestce. Za sprawą kobiety kradnie obraz z praskiej Galerii Narodowej i, w przebraniu, wyrusza w podróż do Wiecznego Miasta. Ścigany przez właścicieli sklepu z antykami i policję, spotyka na swej drodze niezwykłe postaci. Melodramat "Chemia" - z Agnieszką Żulewską, Tomaszem Schuchardtem i Erykiem Lubosem - opowiada o miłości i walce z chorobą. Film jest inspirowany biografią szefowej Fundacji Rak'n'Roll Magdaleny Prokopowicz. Prokopowicz zachorowała na raka w wieku 27 lat.
Decyzję o stworzeniu fundacji w 2009 r. podjęła w symbolicznym momencie, gdy po przebyciu chemioterapii w czasie ciąży urodziła synka Leosia. "Był to moment absolutnego otwarcia, kiedy uwierzyłam, że mogę o siebie walczyć i chcę walczyć. Chciałam dać ludziom nadzieję, krzyczeć do wszystkich, że z rakiem można wygrać, normalnie żyć, pracować, urodzić zdrowe dziecko" - mówiła. Zmarła w czerwcu 2012 roku.
Międzynarodowy Festiwal Filmowy w czeskich Karlowych Warach to jedna z najważniejszych na świecie dorocznych imprez poświęconych kinematografii. Jubileuszowa 50. edycja potrwa od 3 do 11 lipca.