Reklama

Stanisław Mikulski: W mundurze było mu do twarzy

"Dobrze sprawdzał się w filmach, które dotyczyły wojny (...) w mundurze było mu do twarzy" - o zmarłym dzisiaj Stanisławie Mikulskim mówi krytyk Andrzej Bukowiecki.

Mikulski zmarł w czwartek, 27 listopada, nad ranem. Miał 85 lat.

Jak wspomina krytyk filmowy Andrzej Bukowiecki, jedną z pierwszych znaczących ról zagrał Mikulski w "Kanale" Andrzeja Wajdy; był tam jednym z tragicznych uczestników powstania warszawskiego. - W ogóle dobrze sprawdzał się w filmach, które dotyczyły wojny bądź okresu około wojennego, mam tu na myśli wcześniejszy obraz Jana Rybkowskiego "Godziny nadziei", "Zamach" Jerzego Passendorfera - w mundurze było mu do twarzy. Oczywiście najbardziej zapamiętaną rolą będzie Hans Kloss, to oczywiste - powiedział.

Reklama

- Rzadko zdarza się aktorowi otrzymanie takiej roli, po której się jest rozpoznawanym przez kilka pokoleń, przez całe lata - dodał. - Grał postaci z charakterem, ale nie przesadzał ze środkami wyrazu, nie zagrywał się na ekranie. Był wiarygodny, mimo że potrafił to zrobić środkami nie nazbyt ekspresyjnymi. To świadczy o jego talencie i osobowości - podkreślił krytyk.

Ignacy Gogolewski - polski aktor teatralny i filmowy, reżyser i scenarzysta - występował z Mikulskim m.in. w "Stawce większej niż życie", gdzie wcielił się w rolę kapitana Willy'ego Ruperta.

- Z Mikulskim zetknąłem się tylko parę razy. W teatrze i w "Stawce większej niż życie". Gdy grał Jagona w sztuce Szekspira, reżyserowanej przez Augusta Kowalczyka, nikt na widowni nie mógł uwierzyć, że jest to pokrętny, zły człowiek. To miało być uosobienie zła, ale gdy publiczność zobaczyła Stanisława Mikulskiego na scenie Teatru Polskiego w latach 70., oczywiście tu i ówdzie padał okrzyk: "O, Kloss!". Cała fabuła szekspirowska wzięła w łeb, ponieważ był szalenie sympatyczny - wspominał aktor.

- Odszedł od nas najbardziej popularny aktor drugiej połowy XX wieku. Okazuje się, że i 14 lat XXI wieku też ogarnął swoim czarem, urokiem, odwagą słynnego Klossa. Stanisław Mikulski był człowiekiem wewnętrznie dobrym, sympatycznym. Nie mógłby zrealizować sylwetki Klossa, nie będąc wewnętrznie usposobionym życzliwie wobec otoczenia. Nie ma tygodnia żeby nie pojawił się na jakimś programie - powiedział Gogolewski.

Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady, a dowiesz się wielu interesujących rzeczy!

Nie przegap swoich ulubionych filmów i seriali! Kliknij i sprawdź nasz nowy program telewizyjny!

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Stanisław Mikulski | Stanisław | twarzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy