Reklama

Stanisław Brudny: Znamy szczegóły pogrzebu. Historia o trumnie wzrusza do łez

Znamy datę pogrzebu Stanisława Brudnego. Wybitny polski aktor, który zmarł w wieku 94 lat, zostanie pochowany w ukochanym Pilźnie 18 stycznia.

Msza święta w intencji zmarłego Stanisława Brudnego rozpocznie się o godz. 12:00 w Kościele św. Jana Chrzciciela, przy ul. Lwowskiej 3. Po mszy świętej nastąpi odprowadzenie do grobu rodzinnego na Starym Cmentarzu Parafialnym w Pilźnie.

Niewiele osób wie, że legendarny aktor za życia zajmował się przygotowaniami do swojego pogrzebu. Przypomniał o tym po jego śmierci Remigiusz Grzela, który w 2015 roku wydał książkę "To, co najważniejsze. Irena Jun i Stanisław Brudny. Rozmowy".

Reklama

"Kiedy się urodziłem, brat mojej matki, który był wojskowym, zasadził za domem cztery jesiony. Rosły ze mną. Wyrosły olbrzymie. Kilka lat temu przez Pilzno przeszła nawałnica, która narobiła wiele szkód. Mimo to jesiony nie zostały naruszone, jednak w mieście została atmosfera strachu, że to się może powtórzyć i namówiono moją siostrę, aby jesiony ścięła. Uległa. Kiedy mnie zawiadomiła, powiedziałem, że czuję, jakby mi nogę albo rękę odjęła" - można przeczytać w opublikowanym przez Grzelę w mediach społecznościowych fragmencie książki.

Stanisław Brudny miał postanowić wówczas, że "drzewa nie mogą opuścić tego domu, chociaż były już ścięte". "Całe drewno wykorzystałem na zrobienie sufitów, ścian, obudowałem nimi również dom z zewnątrz. Jedna z najpiękniejszych desek powieszona jest w izbie stolarskiej, wzdłuż całej ściany, ma pewnie jakieś pięć metrów, sama się patynuje. Wygląda jak obraz. Cztery deski zostawiłem na trumnę, dałem je do wyrytowania liści palmowych po bokach, bo w Pilźnie jest wielu rzemieślników-artystów. Zamówiłem u kowala uchwyty i tę trumnę trzymam w zakładzie stolarskim. Piękna jest. Tylko stolarz mówił: 'Panie, ale to ciężkie, kto to będzie niósł?'. Ale to już nie jest mój problem" - wyznał w publikacji aktor.

Artysta od początku chciał być pochowany w ukochanym Pilźnie. "Tam jest grób rodzinny, żonę też tam przewiozłem. Bardzo ładny cmentarz" - zapewnił Stanisław Brudny.

Stanisław Brudny: Kariera

Stanisław Brudny urodził się 16 maja 1930 roku w Pilźnie. Skończył Studium Aktorskie przy Teatrze Śląskim w Katowicach i pracował tam jako aktor do 1972 roku. Później zawodowo związał się z Teatrem Studio w Warszawie. Współpracował z takimi reżyserami jak Gustaw Holoubek, Jerzy Jarocki czy Jerzy Kreczmar. Wystąpił w ponad 160 spektaklach.

Na kinowym ekranie po raz pierwszy pojawił się w latach 60., grywał głównie role drugoplanowe. Pierwszą poważniejszą rolę zaproponował mu Radosław Piwowarski, później aktor regularnie z nim współpracował. Zagrał w "Yesterday" (1984), "Kochankach mojej mamy" (1985) czy "Marcowych migdałach" (1989).

Wykreował bohaterów także w filmach "111 dni letargu" (1984), "Tato" (1995), "Statyści" (2006), "Las" (2009), "Jeziorak" (2016), "Brigitte Bardot cudowna" (2021), "Fin del Mundo?" (2023) czy serialach "Tulipan" (1986) i "Mistrz i Małgorzata" (1988).

W 1971 został w Katowicach uhonorowany Srebrną Maską. W 2009 roku został wyróżniony nagrodą Splendor Splendorów przez Zespół Artystyczny Teatru Polskiego Radia. W 2018 roku Stanisław Brudny odznaczony został Złotym Medalem "Zasłużony Kulturze - Gloria Artis". 

W ostatnich latach był najstarszym aktywnym zawodowo polskim aktorem. Jeszcze do niedawna mogliśmy podziwiać go w "Akademii Pana Kleksa", "Znachorze" czy "Dalej jazda!". Przed premierą jest wciąż film Radosława Piwowarskiego - "Pani od polskiego" z udziałem cenionego artysty.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy