Stallone: Uzasadniona przemoc
Sylvester Stallone, promując w Londynie swój najnowszy film "Niezniszczalni", bronił dużej liczby scen przemocy w nowym obrazie. "Zabijam tylko tych, którzy na to zasługują" - powiedział Stallone, który jest również scenarzystą "Niezniszczalnych".
Stallone przyznał na konferencji prasowej, że są ludzie, którzy nie zasługują na zwykłe zastrzelenie - to ci, którzy znęcają się nad kobietami. "Wyobraźcie sobie faceta, który ma swoje porachunki z kobietą. Mam go zwyczajnie zastrzelić? To zbyt cywilizowany sposób. On musi poczuć, co to znaczy prawdziwy ból" - powiedział Stallone, dodając że zawsze wierzył w uzasadnione użycie przemocy w kinie.
Główne role w "Niezastąpionych" grają największe gwiazdy kina akcji. Obok Stallone'a w obrazie zobaczymy: Jasona Stathama, Jeta Li, Dolpha Lundgrena, Arnolda Schwarzeneggera, Bruce'a Willisa, Mickeya Rourke'a, Randy'ego Couture'a i Steve'a Austina. Reżyser filmu przyznał, że na planie czuć było zapach testosteronu, nie brakowało również agresji i ducha rywalizacji. "Mężczyźni po prostu tacy są, ciągle chcą na czele stawki" - uściślił Jason Statham.
"Niezastąpieni" pozostają dla twórców filmem w stylu "starej szkoły", to obraz o "prawdziwych mężczyznach podczas prawdziwej akcji" (Statham).
"Współcześni twórcy kina akcji koncentrują się na wizualnej stronie filmu, zwłaszcza na efektach komputerowych, co staje się już nudne" - zauważył Statham.
"Nie chciałem robić niczego, co byłoby zbyt skomplikowane, zbyt kontrowersyjne, zbyt poprawne politycznie. Chciałem wrócić do starej szkoły" - Stallone potwierdził, że chodziło o to, co zawsze bawiło w kinie prawdziwych mężczyzn: wybuchy, strzelanie, piękne kobiety. W "Niezniszczalnych" występują dwie panie: postać Charismy Carpenter jest wykorzystywana przez swojego partnera, z kolei bohaterka grana przez Giselle Itié czeka na ratunek, z którym mają przyjść tytułowi "niezwyciężeni".
Kobiety mają swój "Seks w wielkim mieście", mężczyźni mają swoich "Niezwyciężonych"...