Reklama

Stallone przed sądem!

Przed sądem w Sydney rozpoczęła się we wtorek, 15 maja, rozprawa w sprawie wwiezienia do Australii przez znanego aktora Sylvestra Stallone niedozwolonych substancji.

Prawnik, reprezentujący aktora w tej głośnej aferze, w imieniu oskarżonego uznał stawiane Stallone zarzuty, potwierdzając jego winę. Wyrok w sprawie zapadnie prawdopodobnie na początku przyszłego tygodnia.

W połowie lutego Stallone przyjechał do Australii promować film "Rocky Balboa". Mimo iż zadeklarował, że nie posiada przy sobie żadnych niedozwolonych przedmiotów, celnicy znaleźli w jego bagażu 48 fiolek hormonu wzrostu Jintropin.

Urzędnicy twierdzą, że 60-letni Stallone nie potrafił dowieść, jakoby preparat został przepisany mu przez lekarza. Później, gdy policja chciała przeprowadzić przeszukanie w jego pokoju hotelowym, wyrzucił przez okno cztery fiolki tego samego medykamentu, które udało mu się przemycić.

Reklama

Australia zabrania wwozu do kraju hormonów wzrostu bez stosownego pozwolenia, stąd też aktorowi grozi kara grzywny nawet do 86 tys. dolarów i do pięciu lat więzienia.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Sylvester Stallone | sady | Australia | film
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy