Spalili misia z "Misia"
Spłonęła replika słynnego misia z filmu "Miś" Stanisława Barei. Od września 2011 roku kukła miała swoje miejsce na warszawskim Bemowie, gdzie ponad 30 lat temu kręcono niektóre sceny tego kultowego filmu.
W 2011 roku minęło dokładnie 30 lat od premiery kultowego "Misia" Stanisława Barei. Z tej okazji we wrześniu, w jeziorku na Gliniankach Sznajdra na warszawskim Bemowie, stanęła replika słynnej kukły z tego filmu. Miś został za darmo udostępniony przez Fundację Kamili Skolimowskiej.
Gdy stawiano go na cokole w bemowskim stawie, władze zapowiadały, że kukła jest odpowiednio zabezpieczona przed wszelkimi aktami wandalizmu.
"Mimo, że ze słomy, misia nie można podpalić. Słoma została pokryta specjalnym impregnatem. Sprawdziłem osobiście kawałek i nie chciał się zapalić" - przekonywał wówczas Michał Łukasik, rzecznik urzędu dzielnicy na Bemowie.
Niestety w tym tygodniu wandale znaleźli sposób na zniszczenie misia... Kukła spłonęła w nocy z wtorku na środę. Sprawa została zgłoszona na policję.
Jak poinformował PAP Life Mariusz Gruza z biura prasowego dzielnicy Bemowo, miś niebawem stanie ponownie na Gliniankach Sznajdra.
"Po spaleniu pozostał metalowy szkielet, na którym była umieszczona słoma. W czwartek został on zdemontowany i odpowiednio zabezpieczony. Na szczęście szkielet nie uległ dużym zniszczeniom, dlatego chcemy ponownie obłożyć go słomą. Chcemy, aby jak najszybciej miś powrócił na Glinianki Sznajdra - tam, gdzie jego miejsce" - powiedział PAP Life Gruza i dodał, że nowy miś będzie zapewne lepiej zabezpieczony.
Mimo zamieszania z misie, nikt jednak nie zapomni o filmie i jego słynnych bohaterach. "Fenomen 'Misia' polega na tym, że trafił w gusta każdej publiczności. I tej żyjącej w tamtej epoce i tej dzisiejszej, która o czasach PRL-u nie ma pojęcia. Żart w 'Misiu' jest bardzo wysoko ceniony" - mówił w wywiadzie dla PAP Life Krzysztof Kowalewski - odtwórca jednej z głównych ról w tym filmie.