Reklama

"South Park" i terroryzm

Trey Parker i Matt Stone, twórcy kontrowersyjnego serialu i filmu "Miasteczko South Park", zrealizują film o terroryźmie w wersji... lalkowej. "Team America" opowie o walce dzielnych marionetek z wrogami USA. Projekt powstanie dla wytwórni Paramount, a jednym z producentów filmu ma zostać Scott Rudin ("Truman Show", "Genialny klan", "Godziny").

"Będziemy bardzo zaawansowani technicznie, zaprzęgniemy do pracy najnowocześniejszą technologię. Już nie będziemy wycinać postaci z papieru, jak poprzednio w Miasteczku South Park - tym razem cała obsada będzie drewniana!" - żartobliwie tłumaczył Rudin.

"Nasi aktorzy z pewnością będą z drewna, co będzie jedynie doprowadzeniem do ekstremum obecnej hollywoodzkiej tendencji" - potwierdził złośliwie Stone.

Wybór lalkowej techniki ma być jednocześnie wyrazem pogardy autorów "MSP" dla nowoczesnych technik komputerowych, które rozpanoszyły sie w dzisiejszej kinematografii.

Reklama

"Nie znoszę tych nowych filmów z Hollywood, które napędzają jedynie efekty CGI" - stwierdził twórca.

Inspiracją dla wyglądu postaci będą animowani dzięki technice zwanej "Supermarionation" bohaterowie brytyjskiego serialu lalkowego "Thunderbirds" z połowy lat 60. Kultowa seria jest obecnie adaptowana dla kina w wersji aktorskiej przez studio Universal.

"Trey i ja uwielbialiśmy ten cykl z powodu wyrafinowania marionetek. Jest rzeczą zdumiewającą, że jakaś wytwórnia może go przerabiać na film, pozbawiając jednocześnie tego, co stanowiło jego największą zaletę" - skomentował wysiłki Universalu Matt Stone.

Twórcy "MSP" użyją lalek, by wykpić opowieści o filmowych superbohaterach. Główną postacią opowieści będzie osobnik świeżo dołączający do tytułowej grupy "Team America" walczącej ze światowymi siłami zła.

Pierwotny zamysł autorów był jeszcze bardziej ambitny. Film miał być totalną parodią historii o herosach w stylu wielkich produkcji Jerry'ego Bruckheimera ("Twierdza", "Con Air - Lot skazańców", "Armageddon"). Parker i Stone zdobyli potajemnie scenariusz wielkiego widowiska w tym stylu - "The Day After Tomorrow", który ukończył niedawno Roland Emmerich, i planowali... sfilmować go, słowo po słowie, w wersji lalkowej.

"Chcieliśmy nawet, by nasz projekt trafił do kin tego samego dnia, co tamten film. Prawnik przekonał nas jednak, że nie moglibyśmy go pokazać publiczności" - wyjaśnił Stone ostateczną zmianę planów realizacyjnych.

"W filmie będzie mnóstwo scen komediowych. Śmiertelne wypadki są zabawne, kiedy dotykają drewnianych bohaterów" - stwierdził autor, zapewniając, że duża część obsady filmu zmieni się w szczapy podczas jego akcji.

"Nienawidzimy tych wszystkich aktorów, którzy traktują samych siebie ze śmiertelną powagą i uważają się za produktywnych i wartościowych członków naszego społeczeństwa. U nas będą tylko lalkami. Najpewniej przywalimy wszystkim w Hollywood, więc może to być nasz łabędzi śpiew" - zapowiedział Matt Stone.

Realizacja ruszy, gdy autorzy skończą pracę nad kolejnym sezonem swojego serialu.

Budżet "Team America" ma być zbliżony do kosztów kinowego "Miasteczka South Park", które kosztowało 20 milionów dolarów, a przyniosło wpływy rzędu 60 milionów dolarów.

Scenariusz opowieści piszą właśnie Trey Parker, Matt Stone i Pam Brady.

Stone będzie również producentem filmu wraz ze Scottem Rudinem.

W fotelu reżysera zasiądzie Parker, a sam film będzie przeznaczony dla widzów powyżej 17 roku życia.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Trey Parker | Matt Stone | Scott Rudin | Ride | South Park | park | Stone | film
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy