Reklama

Sophia Loren jest już po operacji. Jak się czuje 89-letnia gwiazda?

89-letnia gwiazda w niedzielę przewróciła się w swoim domu w Genewie. Na tyle nieszczęśliwie, że doznała kilku złamań, w tym kości biodrowej i udowej. Tego samego dnia przeszła operację. Dziś Sophia Loren opublikowała oświadczenie, w którym zapewnia, że czuje się lepiej, a zabieg zakończył się sukcesem.

89-letnia gwiazda w niedzielę przewróciła się w swoim domu w Genewie. Na tyle nieszczęśliwie, że doznała kilku złamań, w tym kości biodrowej i udowej. Tego samego dnia przeszła operację. Dziś Sophia Loren opublikowała oświadczenie, w którym zapewnia, że czuje się lepiej, a zabieg zakończył się sukcesem.
Sophia Loren na początku września w Wenecji /MEGA/GC Images /Getty Images

"Kochani, dziękuję za waszą troskę i pozdrowienia, jakie od was dostawałam w ostatnich dniach. Chcę, żebyście wiedzieli, że czuję się teraz znacznie lepiej. Na szczęście wszystko poszło dobrze (...). Ten upadek nie był poważny i będą mogła szybko się zregenerować, dzięki odpoczynkowi i leczeniu" - czytamy na profilu instagramowym aktorki.

Z powodu wypadku gwiazda musi odwołać swoje najbliższe plany. We wtorek 26 września Sophia Loren miała otworzyć restaurację noszącą jej imię w mieście Bari, a także wziąć udział w ceremonii nadania jej honorowego obywatelstwa tego miasta.

Reklama

Loren pojawiła się publicznie po raz ostatni 2 września na pokazie mody Armaniego, który zorganizowano w trakcie 80. Festiwalu Filmowego w Wenecji. Natomiast ostatnim filmem fabularnym, w którym zagrała, jest netfliksowa produkcja "Życie przed sobą" z 2020, którą wyreżyserował jej syn Edoardo. Zdjęcia do tego dramatu realizowano w Bari. Z kolei w 2021 r. na Netfliksie ukazał się krótki dokument "Co zrobiłaby Sophia Loren?".

Sophia Loren: Mężczyźni ją uwielbiali, kobiety chciały być jak ona

Naprawdę nazywa się Sofia Villani Scicolone. Urodziła się 20 września 1934 roku w Rzymie na specjalnym szpitalnym oddziale dla samotnych matek. Ojciec, którego nazwisko otrzymała, nie zajmował się nią nigdy. Dzieciństwo spędziła w slumsach Pozzuoli - miasteczka pod Neapolem. Jej matka Romilda Villani, pianistka i niedoszła aktorka, wygrała zorganizowany przez wytwórnię Metro-Goldwyn-Mayer konkurs na sobowtóra Grety Garbo.

To właśnie matka najbardziej pragnęła, aby córka osiągnęła sukces. Od najmłodszych lat Sophia brała udział we wszelkich konkursach piękności, marząc o karierze w filmie. Jako 15-latka wygrała wybory Królowej Morza i dzięki pieniądzom z nagrody pojechała do Rzymu. W 1953 roku, mając zaledwie 19 lat, Loren wystąpiła w kostiumowej komedii "Dwie noce z Kleopatrą" w reżyserii Maria Matolliego. Młoda aktorka wcieliła się w królową Egiptu.

Jako aktorka została zauważona, gdy w wieku 20 lat zagrała w "Złocie Neapolu" (1954). Prawdziwym kluczem do sławy stała się dla aktorki współpraca z reżyserem Vittoriem de Sicą. W 1962 roku, za główną rolę w jego filmie "Matka i córka", Loren otrzymała Oscara (drugiego odebrała w 1991 roku za całokształt twórczości).

"Ten Oscar zmienił wszystko. Otworzył mi międzynarodowe drzwi, pracowałam z największymi w Hollywood, od Marlona Brando po Cary'ego Granta i Charlie'ego Chaplina. Stało się tak także dlatego, że nie wygrałam z powodu urody, ale za trudną rolę. Grałam w niedbałych ubraniach, bez makijażu" - wyznała po latach włoska aktorka.

Następnie wystąpiła w wielokrotnie nagradzanych komediach De Siki: "Wczoraj, dziś, jutro" (1963) i "Małżeństwo po włosku" (1964, nominacja do Oscara). W obydwu filmach partnerował jej Marcello Mastroianni, z którym Loren stworzyła stały ekranowy duet. Zagrali razem w 13 filmach na przestrzeni 40 lat.

W czasie swej kariery zagrała w prawie 100 filmach. Mężczyźni ją uwielbiali, kobiety chciały być jak ona. Jej role doprowadzały widzów do łez. Zapytana w 2014 roku przez dziennikarkę gazety "La Repubblica", czy zastanawiała się nad tym, dlaczego jest tak kochana przez ludzi, odparła: "Nie potrafię sobie tego wytłumaczyć. Odczuwam wiele czułości, miłości i szacunku. Mam nadzieję, że ludzie odczuwają tę miłość, którą ja do nich czuję".

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Sophia Loren
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy