Sonia Bohosiewicz w słuchowisku "The Walking Dead"
W październiku odbędzie się premiera kolejnej części słuchowiska "The Walking Dead". W jednej z głównych ról ponownie będzie można usłyszeć Sonię Bohosiewicz. Aktorka twierdzi, że niektórzy znajomi bardziej cenią jej udział w słuchowisku niż jej osiągnięcia filmowe. Przyznaje też, że jest wielką fanką serialu AMC (w Polsce znanego jako "Żywe trupy").
W warszawskim studiu Sound Tropez trwają nagrania kolejnej części słuchowiska "The Walking Dead". W rolach głównych ponownie można będzie usłyszeć Jacka Rozenka, Janusza Chabiora, Marię Seweryn, Annę Dereszowską i Sonię Bohosiewicz.
- Trzeba pogratulować reżyserowi, że zebrał bardzo dobrą obsadę. Tak jak to mówi pan Wajda, obsada to jest 90 proc., a z tych pozostałych 10 proc. - 9 proc. to szczęście, a 1 proc. to praca. Myślę, że to 90 proc. bardzo procentuje, dlatego za każdym razem, kiedy wchodzę do studia, zostaje już tylko trochę pracy i szczęścia - mówi Sonia Bohosiewicz agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
"The Walking Dead" to komiksowa seria, stworzona przez Roberta Kirkmana, która ukazuje się od 2003 roku. Jest to historia policjanta Ricka Grimesa, jego rodziny i innych ocalałych po katastrofie, która doprowadziła do opanowania świata przez zombie. Na podstawie komiksu powstał niezwykle popularny serial telewizyjny pod tym samym tytułem, a także gra komputerowa. Sonia Bohosiewicz przyznaje, że jest wielką fanką serialu. Udział w słuchowisku przyniósł jej natomiast dość zaskakującą popularność.
- Dwa tygodnie temu spotkałam mojego kolegę z liceum i przez te 1,5 roku, kiedy się nie widzieliśmy, zrobiłam, a to jakiś film, a to jakiś serial, a to gdzieś zaśpiewałam, tu gdzieś wystąpiłam, dostałam jakąś nagrodę, zagrałam w jakimś spektaklu, a on do mnie mówi: "Sonia, to wszystko nic, ja ci bardzo dziękuję za "The Walking Dead" - mówi Bohosiewicz.
W słuchowisku aktorka wcieliła się w rolę Michonne, krwawej wojowniczki, która uwielbia torturować swoje ofiary. W serialu jest to czarnoskóra kobieta, która po stracie chłopaka cierpi na halucynacje. Sonia Bohosiewicz mówi, że jako Michonne musiała mordować, wiązać swoje ofiary, ciągnąć kajdany i władać mieczem.
- Oczywiście chodzi o dźwięki, które temu odpowiadają, czyli kiedy np. podnoszę miecz i z jakimś wydechem bliskim prawie Szarapowej zabijam, to jest jedno, co robię, ale potem sam dźwięk tego rozłupanego czerepu albo złamanej kości dokłada już zupełnie ktoś inny - mówi Sonia Bohosiewicz.
Słuchowisko "The Walking Dead" to nie pierwsze doświadczenie artystki z dubbingiem. Aktorka użyczała już głosu postaciom z takich filmów, jak "Siedmiu krasnoludków ratuje Śpiącą Królewnę", "Happy Feet: Tupot małych stóp 2", "Piorun" i "Gang Wiewióra". Szczególnie ten ostatni obraz wymagał od niej dużej kreatywności. Bohosiewicz grała Sunię, mopsicę, która w jednej ze scen spierała się z innym bohaterem, nie wypuszczając patyka z pyska.
- Długo żeśmy próbowali. Mówiłam przez zaciśnięte zęby, ale słychać było, że nie mam tego patyka w środku. W końcu powiedziałam: Nie, moment, stop. Wzięłam jakiś mazak, taki flamaster do podkreślania swoich kwestii na kolorowo, i nareszcie zagrało - wspomina Bohosiewicz.
Premiera siódmego i ósmego tomu "The Walking Dead" w formie słuchowiska planowana jest na październik.