Sonia Bohosiewicz o roli w "Excentrykach"
Film utrzymany jest w klimacie szalonych lat 50. Są piękne kabriolety, motory, ubrania w stylu retro, a Maciek Stuhr w pierwszej scenie wygląda jak Humphrey Bogart - tak Sonia Bohosiewicz opowiada o najnowszej produkcji Janusza Majewskiego. W "Excentrykach" wątek miłosny będzie przeplatał się z kryminalnym, a całość dopełni muzyka jazzowa skomponowana przez Wojciecha Karolaka. Premiera zaplanowana jest na 2016 rok.
- Jesteśmy w fazie końcowej, tzn. ja już swoją robotę zrobiłam i nic więcej do zrobienia nie mam, ale reżyser opracowuje jeszcze "Ekscentryków" od strony dźwiękowej. To jest dość skomplikowane, ponieważ w filmie jest wykorzystanych dziewięć utworów, więc trzeba to pięknie pozgrywać, żeby wszystko było doszlifowane i by film jak diament rozbłysnął na festiwalu w Gdyni - mówi Sonia Bohosiewicz agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
Akcja "Excentryków" rozpoczyna się jesienią 1957 roku. Po wojennej tułaczce do Polski wraca Fabian (Maciej Stuhr), jazzman i tancerz. Niespełniony artysta na nowo próbuje ułożyć sobie życie w Ciechocinku, gdzie mieszka jego siostra Wanda (Sonia Bohosiewicz), dentystka. W miasteczku znajduje pokrewne, muzyczne dusze i szybko nawiązuje z nimi współpracę.
- Mój brat wraca z Anglii i zakłada swój band, ja w tym bandzie śpiewam, jest jeszcze jedna kobieta, czyli Natalia Rybicka. Rozpoczyna się romans z wątkiem kryminalnym w tle - mówi Sonia Bohosiewicz. Pewnego dnia piosenkarka znika bez wieści. Sytuacja mocno się komplikuje, a na jaw wychodzą kolejne mroczne tajemnice sprzed lat.
Bohosiewicz wierzy, że fabuła zaintryguje widzów i film przyciągnie do kin prawdziwe tłumy. - Jest trochę tajemniczo, detektywistycznie, do tego wszystkiego te piękne auta z otwartymi dachami, przepiękne motory, te fryzury, okulary, szale, ci mężczyźni w kapeluszach. Maciek wygląda w pierwszej scenie jak Humphrey Bogart - mówi Sonia Bohosiewicz.
Muzykę napisał Wojciech Karolak, w filmie nie zabraknie więc sporej i dobrej dawki jazzu. Bohosiewicz podkreśla, że do roli w "Excentrykach" musiała nauczyć się śpiewać właśnie w tym klimacie. - Chodziłam na lekcje do Agnieszki Hekiert, która jest po prostu genialną nauczycielką i ona przez trzy miesiące ćwiczyła ze mną, dźwięk za dźwiękiem, nuta za nutą, opanowanie głosu, żebym mogła potem wejść w końcu do studia nagrań i nagrać kilka utworów - mówi Sonia Bohosiewicz.
Zdjęcia do filmu realizowane były w Toruniu, Nieszawie i Ciechocinku, a na ekranie plejada gwiazd - oprócz Bohosiewicz, Stuhra i Rybickiej: Anna Dymna, Wiktor Zborowski, Wojciech Pszoniak, Adam Ferency, Marian Dziędziel oraz Władysław Kowalewski.