Soderbergh kończy karierę
Steven Soderbergh zapowiedział, że kończy karierę reżyserską. Najpierw artysta wyreżyseruje jednak dwa planowane od dawna obrazy: filmową biografię Liberace'a z Michaelem Douglasem i Mattem Damonem oraz "The Man from U.N.C.L.E." z Georgem Clooneyem.
"Kiedy widzicie tych sportowców, którzy odchodzą o dwa sezony za późno... To smutne" - w ten sposób Soderbergh wyjaśnił powody swojej rezygnacji w radiowym programie Studio 260.
48-letni twórca, zanim na dobre pożegna się w kinem, zamierza jeszcze nakręcić dwa filmy. Jednym będzie biografia słynnego artysty estradowego Liberace'a, którego zagra Michael Douglas. Drugim projektem jest kinowa wersja telewizyjnego serialu z lat 60. "The Man from U.N.C.L.E.", w której w głównej roli zobaczymy George'a Clooneya.
Obydwa filmy Soderbergh określił jako "świetny sposób na odejście". Na premierę czekają jednak kolejne dwa ukończone filmy artysty, znanego z ekspresowego tempa pracy. Pierwszym jest sensacyjny "Haywire" z Antonio Banderasem i Ewanem McGregorem, drugim - thriller "Contagion" z Kate Winslet i Judem Law.
"Kiedy dochodzisz do momentu, w którym czujesz, że zamiast jechać na kolejny plener, wolałbyś sobie strzelić w łeb, to znaczy, że czas zostawić tę zabawę tym, którym to jeszcze sprawia frajdę" - powiedział zgorzkniały Soderbergh, wyjaśniając, że teraz zamierza poświęcić się fotografii i malarstwu.
Soderbergh został najmłodszym laureatem Złotej Palmy w historii festiwalu w Cannes, kiedy triumfował na Croisette w 1989 roku swym debiutanckim filmem 'Seks, kłamstwa i kasety wideo". Miał wtedy 26 lat.
Wielki sukces przyniosła mu seria filmów "Ocean's...", która składała się gwiazdorskiej obsady: George'a Clooneya, Matta Damona, Brada Pitta, Catherine Zety-Jones, czy Julii Roberts. Pieniądze, które zarabiał na reżyserii kasowych przebojów, wykorzystywał następnie do produkcji niszowych projektów, jak eksperymentalna "Bańka".