Sobolewski: Film von Triera znakomity!
Lars von Trier pogubił się w wypowiedziach na temat Hitlera - powiedział krytyk Tadeusz Sobolewski, komentując fakt, że duńskiego reżysera uznano w czwartek za osobę niepożądaną na festiwalu filmowym w Cannes. Jego nowy film "Melancholia" uważa za fenomenalny.
- Lars von Trier przeprosił oficjalnie wszystkich, których mógł swoimi słowami urazić. Poniósł karę - podkreślił przebywający w Cannes krytyk filmowy Tadeusz Sobolewski. - Von Trier mówił to, jak tłumaczył, z przymrużeniem oka. A później się w tym wszystkim pogubił.
W środę w Cannes Lars von Trier zaszokował media swoimi wypowiedziami, że "rozumie Hitlera" i "jest nazistą".
- Wszyscy znają Larsa von Triera. To enfant terrible światowego kina. On nie lubi występować publicznie, zachowuje się wtedy, jak w sytuacjach prywatnych, łamie zasady poprawności politycznej. Wygłaszał żarty, niczym w prywatnej sytuacji, na spotkaniu w kawiarni. Tymczasem była to konferencja prasowa, z udziałem dziennikarzy z całego świata. Media usłyszały jego słowa i teraz dystrybuują je na cały świat. Zrobiła się z tego duża sprawa - mówił Sobolewski.
Zdaniem krytyka, środowe wydarzenia nie będą miały wpływu na szanse von Triera, jeśli chodzi o tegoroczną nagrodę w Cannes. - "Melancholia" to film fenomenalny, jeden z najlepszych obrazów, jakie zrealizował von Trier; pretenduje do Złotej Palmy" - powiedział Sobolewski.
W czwartek do wypowiedzi von Triera odniesiono się na konferencji prasowej innego mistrza kina, Pedro Almodovara, który w Cannes prezentuje film "Skóra, w której żyję". Jeden z dziennikarzy zwrócił się żartem do Almodovara: "Chciałbym od razu ustalić: nie jest pan nazistą?". "Nie jestem" - odparł hiszpański reżyser.
W środę podczas konferencji prasowej w Cannes Lars von Trier opowiadał, że przez dłuższy czas myślał, iż ma żydowskie pochodzenie i bardzo się z tego cieszył. "Chciałem być Żydem. Potem odkryłem, że tak naprawdę jestem nazistą, ponieważ, jak wiecie, członkowie mojej rodziny byli Niemcami. (...) Co mogę powiedzieć? Rozumiem Hitlera, ale myślę, że robił złe rzeczy, tak, absolutnie. Mogę sobie wyobrazić, jak siedzi na końcu w swoim bunkrze. On nie jest tym, kogo można nazwać dobrym człowiekiem, ale trochę go rozumiem i troszkę mu współczuję. Ale przecież nie popieram II wojny światowej i nie jestem przeciw Żydom" - takie słowa, według amerykańskiej agencji Associated Press, padły z ust von Triera. Sam von Trier twierdził później, że "żartował i nie sądził, iż ludzie wezmą jego komentarze za poważne".
Lars von Trier - "Rozumiem Hitlera":
Słowa von Triera na temat Hitlera cytowały następnie na swoich stronach media z różnych krajów, oprócz agencji AP, m.in.: amerykański dziennik "The New York Times", brytyjski "The Guardian", agencja Reuters, izraelski dziennik "Haaretz", niemiecka gazeta "Sueddeutsche Zeitung" oraz znane branżowe pismo poświęcone kinematografii "The Hollywood Reporter".
W związku ze środową wypowiedzią na temat Adolfa Hitlera duński reżyser Lars Von Trier został w czwartek ze skutkiem natychmiastowym uznany za osobę niepożądaną na festiwalu filmowym w Cannes. Jego film nie został jednak wykluczony z konkursu o Złotą Palmę.