Reklama

"Snajper": Legenda z krwi i kości

"Snajper" to biograficzny dramat wojenny opowiadający historię Chrisa Kyle’a - legendarnego snajpera uznawanego za najskuteczniejszego strzelca wyborowego w historii amerykańskiej armii. Uhonorowany Oscarem obraz w reżyserii Clinta Eastwooda, w którym główną rolę zagrał czterokrotnie nominowany do Oscara Bradley Cooper, 22 czerwca trafi na płyty Blu-ray i DVD.

"Snajper" to biograficzny dramat wojenny opowiadający historię Chrisa Kyle’a  - legendarnego snajpera uznawanego za najskuteczniejszego strzelca wyborowego w historii amerykańskiej armii. Uhonorowany Oscarem obraz w reżyserii Clinta Eastwooda, w którym główną rolę zagrał czterokrotnie nominowany do Oscara Bradley Cooper, 22 czerwca trafi na płyty Blu-ray i DVD.
Do roli w "Snajperze" Bradley Cooper przytył około 20 kilogramów /materiały dystrybutora

Chris Kyle (Bradley Cooper) żołnierz  SEAL Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych zostaje wysłany do Iraku po terrorystycznych atakach z 11 września 2001 roku, gdzie jako snajper ma chronić innych żołnierzy. Jego pierwsze doświadczenia na polu walki nie są łatwe i młody żołnierz szybko na własnej skórze przekonuje się, że pod ostrzałem nie ma miejsca na błędy. Dzięki swoim wyjątkowym umiejętnościom i odwadze w niedługim czasie zyskuje przydomek "Legenda" i zaczyna być postrzegany jako jeden z najbardziej skutecznych snajperów w armii, a jego sława dociera również za linię wroga. Za głowę Kyle’a terroryści wyznaczają wysoką nagrodę.

Reklama

Jednocześnie żołnierz toczy innego rodzaju bitwę — na własnym, rodzinnym froncie. Choć przebywa na drugim końcu świata, stara się być dobrym mężem i ojcem. Mimo zagrożeń i dotkliwej rozłąki z rodziną Chris służy w Iraku cztery kolejne zmiany, stając się uosobieniem dewizy żołnierzy z oddziału SEAL: "Nie zostawimy nikogo". Po powrocie do dzieci i żony, Tayi (Sienna Miller), przekonuje się jednak, że nie potrafi zapomnieć o wojnie.

Chris Kyle jest w USA postacią legendarną. W ciągu czterech tur służby w Iraku wyrósł na najskuteczniejszego strzelca wyborowego w historii amerykańskiej armii. Twórcy "Snajpera" chcieli w swoim filmie opowiedzieć jednak nie jego legendą, ale przedstawić Kyle’a jako prawdziwego człowieka z krwi i kości.

- Kręciłem już filmy wojenne, ale ta opowieść wydała mi się interesująca, ponieważ dotyczy zarówno dokonań Chrisa na polu walki, jak i jego życia osobistego, co sprawia, że staje się jeszcze ciekawszą postacią. Pokazuje piętno, jakie wojna odciska na człowieku, ale także sposób, w jaki odbija się na całej rodzinie. Dobrze jest przypomnieć sobie, o jaką stawkę toczy się gra na wojnie, i zdać sobie sprawę z tego, na jakie poświęcenie zdobywają się żołnierze. Dlatego też pomyślałem, że ta historia powinna koniecznie dotrzeć do widzów - mówi reżyser i producent filmu Clint Eastwood.

Bóg, Ojczyzna i Rodzina

- W pewnym sensie to uniwersalna opowieść o tym, przez co przechodzi większość weteranów - o huśtawce emocjonalnej, jaka towarzyszy przebywaniu na polu walki, a zaraz potem powrotowi do domu i "normalnego życia". Bardzo mnie to poruszyło. Spodobało mi się, że jest to nie tyle film wojenny, co studium postaci. Heroizm Kyle’a nie przejawiał się jedynie w liczbie celnych strzałów oddanych na wojnie, ale także w tym, że potrafił zmierzyć się z niewidocznymi ranami, które odniósł i on, i jego rodzina - dodaje odtwórca głównej roli Bradley Cooper, który jest również producentem "Snajpera".

Scenariusz "Snajpera" powstał na podstawie bestsellerowej książki "Cel snajpera. Historia najniebezpieczniejszego snajpera w dziejach amerykańskiej armii", którą Chris Kyle napisał we współpracy z Scottem McEwenem i Jimem DeFelice’em. Jednak o pomyśle nakręcenia filmu o legendarnym snajperze scenarzysta Jason Hall rozmawiał z Kylem jeszcze przed premierą książki. - Interesowały mnie losy żołnierza jego pokroju. Co zmuszało go do walki? Jaką cenę musiał za taką pracę zapłacić? Wojna to piekło, ale w tym filmie chciałem pokazać, że wojna jest też ludzka - wspomina Jason Hall.

Chris Kyle był człowiekiem wyznającym w życiu proste wartości. Najważniejsze były dla niego Bóg, Ojczyzna i Rodzina. Wokół nich kręciło się całego jego życie. - Chris dorastał, słuchając o tych zasadach. Już w dzieciństwie zaszczepiono w nim też przekonanie, że niektórzy ludzie urodzili się po to, aby chronić innych. Wiedział, że jego powołaniem jest zostać jednym z nich. Właśnie to przyczyniło się w pewnym stopniu do jego powrotów na kolejne zmiany, mimo że oznaczało to rozłąkę z rodziną. Był jedną z tych osób, które zawsze chciały zrobić coś więcej - mówi Clint Eastwood.

Śmierć snajpera

Od samego początku twórcy filmu "Snajper" nie chcieli opowiadać tylko i wyłącznie o wojennych dokonaniach Chrisa Kyle’a. To co ich interesowało najbardziej, to to jakim człowiekiem był kiedy nie był akurat na służbie. Jakim był ojcem i mężem i czy w życiu rodzinnym radził sobie również dobrze jak na polu bitwy. - Film obfituje w sceny akcji, ale w jego centrum są relacje międzyludzkie między Chrisem a kolegami z oddziału i w szczególności między Chrisem a jego żoną Tayą. To najważniejsza relacja w naszym filmie - wyjaśnia Clint Eastwood.

- W zasadzie to jest historia rozgrywająca się pomiędzy dwiema osobami. Jedna z nich wykonuje niesamowite, niewyobrażalne zadania daleko od domu, a druga walczy o swoją rodzinę. Niezwykle silne poczucie obowiązku Chrisa wynikało z jego natury. Wierzył, że gdyby został w domu ze swoją rodziną, zginęłoby więcej ludzi. Był to ogromny dylemat moralny, z którym musiał się zmierzyć. Sądzę, że chociaż było jej ciężko, Taya rozumiała jego położenie - dodaje aktorka Sienna Miller odtwarzająca w filmie postać żony Chrisa Kyle'a.

Mimo iż Chris Kyle niejednokrotnie narażał swoje życie na polu bitwy zginął nie na służbie, ale niedaleko swojego domu. 2 lutego 2013 roku został zamordowany na strzelnicy w Teksasie przez innego weterana, któremu starał się pomóc. Śmierć Kyle’a nie wstrzymała prac nad filmem. Po zabójstwie Chrisa jego żona Taya przez wiele godzin rozmawiała ze scenarzystą Jasonem Hallem opowiadając mu o swoim życiu z Kylem. - Film nagle stał się dla niej jednym ze sposobów, dzięki którym jej dzieci będą pamiętały swojego ojca. Dlatego chciała, aby był zrobiony jak należy. Dla niej te rozmowy były trochę jak terapia, a mnie pozwoliły poznać jej punkt widzenia. Mówiła o tym, jaki był Chris przed wojną; o piętnie, jakie na nim odcisnęła, choć się o tym nie mówiło; oraz o złożonym procesie leczenia ran, przez jaki musiał przejść, aby na powrót stać się sobą - wspomina ten okres Jason Hall. 

Bradley Cooper: 3 miesiące jedzenia i trenowania

Za rolę w "Snajperze" Bradley Cooper zdobył trzecią już w swojej karierze nominację do aktorskiego Oscara. Sam aktor przyznaje, że wcielenie się w postać Chrisa Kyle’a było najtrudniejszym zadaniem z jakim do tej pory przyszło mu się zmierzyć. - Nie mógłbym nakręcić tego filmu, nie stając się Chrisem. Naśladowanie go by się nie sprawdziło, musiałem w pełni się nim stać. Musiałem nauczyć się chodzić i mówić jak on oraz nabrać masy, aby w ogóle dojść do etapu, na którym mógłbym uwierzyć, że nim jestem. Bo gdybym się tak nie czuł, nikt inny też by w to nie uwierzył. Wielokrotnie oglądałem wszystkie istniejące nagrania z jego udziałem i zebrałem o nim mnóstwo informacji - wspomina Bradley Cooper.

Na potrzeby roli aktor nauczył się charakterystycznego, teksańskiego akcentu z jakim mówił Chris Kyle, przytył a także przeszedł niezwykle rygorystyczny trening pod okiem trenera Jasona Walsha. - Chris ważył 104 kg i był bardzo umięśniony, a ja ważyłem jakieś 84 kg, co oznaczało trzy miesiące ciągłego jedzenia i trenowania. Było ciężko - mówi Bradley Cooper.

- Wiem, że dla Chrisa dużo znaczyło, iż Bradley był gotowy naprawdę stać się swoim bohaterem. Poza zmianą głosu i ciała Bradleyowi udało się też przyswoić pewne wrodzone cechy Chrisa Kyle’a. Obserwowałem go na monitorze. Czasami stawał lub patrzył na kogoś dokładnie tak, jak zrobiłby to Chris... Dostawałem wtedy gęsiej skórki - wspomina scenarzysta Jason Hall.

- Kiedy ludzie obejrzą ten film, poznają serce, duszę i charakter prawdziwego Chrisa. Duszę i serce człowieka z jego bólem i triumfami oraz wszystkim, przez co przeszedł. Bradleyowi udało się to oddać - dodaje Taya Kyle, wdowa po Chrisie.

Jak powstawał "Snajper"?

Pierwsze informacje o realizacji filmu o Chrisie Kyle’u pojawił się w maju 2012 roku, kiedy studio Warner Bros. kupiło prawa do jego książki. Z projektem od samego początku związany był Bradley Cooper, który nie tylko zagrał w obrazie główną rolę, ale również podjął się jego wyprodukowania. Pierwotnie reżyserią obrazu zainteresowany był David O. Russell, który z Bradleyem Cooperem współpracował już przy filmach "Poradnik pozytywnego myślenia" i "American Hustle". Jednak w maju 2013 roku tę funkcję powierzono Stevenowi Spielbergowi. Reżyser wprowadził liczne poprawki do scenariusza, ale zmiany jakie wprowadził wykraczały poza przyjęty pierwotnie budżet. Ostatecznie Spielberg zrezygnował z realizacji "Snajpera" a reżyserię filmu powierzono Clintowi Eastwoodowi.

Prace na planie "Snajpera" rozpoczęły się 31 marca 2014 roku w Los Angeles. Zdjęcia do filmu w całości zrealizowano w Kalifornii i Tunezji. Jedną z kulminacyjnych sekwencji bitewnych nakręcono w pustynnym miasteczku El Centro położonym ok. 160 km na wschód od San Diego w wypalonej słońcem dolinie Imperial Valley. Zespół zajmujący się scenografią przekształcił zlokalizowany tam zakład mleczarski w opuszczoną fabrykę, w której Chris i jego oddział chronią się przed niebezpieczeństwem, jakie grozi im ze strony dwóch bezlitosnych sił - licznych irackich rebeliantów, którzy zbliżają się do nich ze wszystkich stron, oraz nadciągającej potężnej burzy piaskowej. Burza powstała przy użyciu efektów specjalnych i wizualnych stworzonych przez zespół pod kierownictwem Michaela Owensa. Zespół ten odpowiadał też za nadanie pełnego obrazu planom zdjęciowym i powielanie wojsk nieprzyjaciela.

Na ekrany amerykańskich kin "Snajper" wszedł 25 grudnia 2014 roku w pierwszy weekend odnotowując imponujący przychód w wysokości blisko 90 milionów dolarów. W sumie obraz, którego produkcja pochłonęła 60 milionów dolarów w kinach na całym świecie zarobił ponad pół miliarda dolarów. Najnowszy obraz Clinta Eastwooda został doceniony również przez krytyków. Film zdobył Oscara za najlepszy montaż dźwięku oraz 5 nominacji do Nagrody Akademii, w tym dla najlepszego filmu oraz dla najlepszego aktora.

- Chris zawsze szedł o krok dalej we wszystkim, co robił. Dotyczyło to również jego pracy z weteranami. Ostatecznie doprowadziło to do tragedii, ale nie to czyni z niego wyjątkowego człowieka, a z jego życia wyjątkowej historii. Wszyscy mamy nadzieję, że przypomni ona ludziom o poświęceniu żołnierzy i ich rodzin oraz sprawi, że jeszcze bardziej docenią tych, którzy poświęcili tak wiele, służąc swojej ojczyźnie - mówi Clint Eastwood.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Snajper
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy