Słynne filmy: Tego mogliście nie zauważyć
Wydaje się, że niektóre filmy znamy tak dobrze, że niczym nas już nie zaskoczą. Kino jest jednak tak piękne, że utalentowani twórcy potrafią "przemycić" w swoich dziełach ukryte znaczenia albo odniesienia do swoich poprzednich filmów (w Ameryce nazywa się to "Easter Eggs", czyli "Wielkanocne jaja"). Oto kilka filmów, które są wyrazistymi przykładami tego, że nie wszystko jest takie, jakie wydaje się być na pierwszy rzut oka.
"Pulp Fiction" jest filmem, który zna każdy, a wielu uważa, że to najlepsze dzieło Quentina Tarantino w karierze. Jednak na pewno nie wszyscy zwrócili uwagę, że Tarantino opisał w nim fabułę jednego ze swoich późniejszych filmów - "Kill Bill" (2003). Podczas pamiętnej sceny w restauracji, Vincent Vega rozmawia z żoną swojego szefa. Mią. Kobieta wspomina, że przed laty występowała w serialu "Fox Force 5". W skrócie opisuje bohaterów tej produkcji, którzy... do złudzenia przypominają ekipę z filmu "Kill Bill".
Według wielu fanów, "Obcy" w reżyserii Ridley'a Scotta jest krytyką amerykańskiej obecności Wietnamie w latach 60. i 70. Bez wątpienia ta interpretacja może zostać obroniona. Przesadnie pewni siebie ludzie naruszają nieznane terytorium, które okazuje się dla nich wyjątkowo niebezpieczne. Brak znajomości terenu sprawia, że tracą przewagę technologiczną... Co więcej, w drugiej części filmu: "Obcy - decydujące starcie", żołnierze są wynajmowani przez korporację, która chce zarobić na niebezpiecznych stworach z odległej galaktyki. To dosyć wyrazista krytyka współczesnej Ameryki.
Wielu fanów dalej uważa, że słynny film Stevena Spielberga to alegoria opowieści o Jezusie. Odniesień do Nowego Testamentu znaleziono wiele, m.in. taką że Jezus był cieślą, a E.T. został odkryty w szopie. Krytyk filmowy Andrew Nigels napisał, że "E.T. opisuje scenę ukrzyżowania przez wojskowych naukowców, po czym następuje wskrzeszenie przez miłość i wiarę". Czy to poważna teoria? Sam reżyser odniósł się do niej raczej z rozbawieniem...
Filmy o agencie 007 znane są przede wszystkim jako zbiór niespójnych historii o przygodach superszpiega. Ciekawostką jest jednak to, że w jednym z "Bondów" twórcy "puścili oko" do fanów. W produkcji "W tajnej służbie Jej Królewskiej Mości" pierwsze pięć minut to klasyka dla filmów o Bondzie. Agent bije się ze złoczyńcami i ratuje piękną kobietę z opresji. Ona jednak wsiada do samochodu i ucieka. Grany przez George'a Lazenby bohater mówi: "To nie zdarzyło się w innym filmie".
O tzw. Easter Eggs w filmach ze studia Pixar można pisać bardzo wiele. Jednak ktoś zauważył, że w pierwszej części "Toy Story" dywan po którym chodzą główni bohaterowie jest bardzo podobny do tego z filmu "Lśnienie". Na tym nie koniec. Podczas całej trylogii "Toy Story" często pojawia się liczba 237. Widzimy ją na tablicach rejestracyjnych samochodów czy kamerach monitoringu. 237 był również numerem przeklętego pokoju w "Lśnieniu".
To bardzo popularna teoria. Kubrick zostawił w swoim filmie wiele wskazówek, które mogą sugerować, że "Lśnienie" to metafora ludobójstwa. I to nie tylko tego dokonanego przez nazistów. Na hotelowych ścianach jest bardzo wiele indiańskich motywów. Poza tym, w jednej z pierwszych scen, dyrektor hotelu, który oprowadza Jacka Torrance'a (głównego bohatera granego przez Jacka Nicholsona) po terenie ośrodka wspomina, że przed laty był tutaj "stary indiański cmentarz". Co więcej, maszyna, której używa główny bohater jest niemieckiej firmy Adler. Bardzo często pojawia się również liczba 42. Ten fakt łączony jest z tym, że operacja Endlösung rozpoczęła się w 1942 roku.
To również często powtarzana interpretacja "Lśnienia". Według teorii spiskowych, Stanley Kubrick wyreżyserował lądowanie na księżycu, a w swoim filmie daje widzom wskazówki potwierdzające tą teorię. Przede wszystkim na swetrze, który nosi syn głównego bohatera wydziergany jest prom Apollo 11. Ponadto "przeklęty" pokój z filmu Kubricka ma numer 237. W literackim pierwowzorze jest to 137. Jak daleko jest z Ziemi na Księżyc? 237 tysięcy mil.
Już wiadomo, że Pixar pozostawia w swoich filmach mnóstwo smaczków. Wspomnijmy również o tym, że samochód, którym rozwożono pizze w "Toy Story" występował w każdej późniejszej animacji Pixara. Powyżej widzimy go w filmie "Merida Waleczna". Uważni widzowie dostrzegli go również w obrazach: "Wall-E", "Potwory i spółka" czy "Auta". Jest jeszcze jedna ciekawa historia związana z "Meridą Waleczną". Akcja tej animacji ma miejsce w średniowiecznej Szkocji. Skąd więcej figurka samochodu widocznego na zdjęciu? Jest to wprowadzenie do słynnej "teorii Pixara", która mówi, że wszystkie ich animacje są częścią jednej wielkiej historii, która toczy się przez tysiące lat. To jest jednak opowieść na inny artykuł.