Jak wiele rzeczy może pójść "nie tak" w dniu wesela? "Ślub doskonały" to komedia pomyłek, w której próba ustalenia, kto kim jest naprawdę i co przed kim ukrywa, wydawać się będzie nie do rozplątania. Właśnie pojawił się zwiastun filmu.
Ewa Kasprzyk i Adam Woronowicz w scenie z filmu "Ślub doskonały"/materiały prasowe
"Ślub doskonały" to nowy film Wojtka Pałysa, producenta hitu "Mayday", na podstawie scenariusza, który napisał wraz z reżyserem filmu Nickiem Moranem oraz współautorką niezapomnianych "Lejdis" - Hanną Węsierską.
Ten ślub nie zapowiadał się najlepiej już od samego początku. Panna młoda (Aleksandra Adamska) jest w ciąży, a jej zaborcza mamusia (Ewa Kasprzyk) nie chce słyszeć o prawdziwym ojcu dziecka. Pan młody (Adam Woronowicz) w zasadzie nie zna swojej przyszłej żony, a do ożenku został zmuszony wymownym szantażem przez przyszłą teściową.
Gdy nastaje dzień ślubu, rusza lawina zdarzeń. Pan młody budzi się w apartamencie dla nowożeńców z gigantycznym bólem głowy po hucznym wieczorze kawalerskim, u boku nieznajomej kobiety. Do drzwi rozlega się pukanie, trzeba działać szybko i ukryć kochankę w łazience. Całe szczęście to tylko drużba (Piotr Głowacki). Niestety chwilę później do tego samego pomieszczenia wpada przyszła panna młoda wraz ze swoją mamusią. Jeżeli obaj panowie chcą wyjść cało z tej niewygodnej sytuacji - muszą szybko wymyślić alternatywną wersję wydarzeń.
To jednak tylko pogarsza sprawę, bo z każdego kolejnego kłamstwa wpadają w następne. Wkrótce okaże się, że tu każdy ma coś do ukrycia. Ten dzień zaczyna niebezpiecznie zapowiadać się jak największa katastrofa w życiu przyszłej teściowej, teścia, świadka, wedding planerki i wszystkich dookoła. Opresja w jakiej się znaleźli i wyjście z niej cało, wydawać się będzie niemożliwą woltą. A nawet jeśli im się uda, będzie to tylko sekunda ciszy przed burzą i preludium do tego, co jeszcze ich czeka. Jedno wydaje się pewne: o tym ślubie jeszcze długo będzie się mówić. Tylko pytanie... czy tak, jak chciała mamusia?