Reklama

Śledztwo w sprawie śmierci Joan Rivers

Policja w USA wszczęła śledztwo w sprawie śmierci Joan Rivers. Amerykańska aktorka i słynna gospodyni programów talk-show zmarła w czwartek, 4 września, w wieku 81 lat w związku z komplikacjami, do których doszło w czasie operacji strun głosowych.

Joan Rivers była utrzymywana w stanie śpiączki farmakologicznej od 28 sierpnia, kiedy doszło do zatrzymania krążenia.

Śledztwo w sprawie śmierci telewizyjnej gwiazdy wszczęto, ponieważ pojawiło się wiele niejasności. Jak się okazuje, zabiegu dokonano nie w szpitalu, a w warunkach ambulatoryjnych. Chodziło o to, by aktorce zapewnić jak największy komfort i dyskrecję. Dopiero później przewieziono ją do specjalistycznej placówki.

Co więcej, wielu lekarzy uważa, że Joan Rivers nie powinna być operowana ze względu na swój wiek. A już na pewno nie w miejscu, gdzie nie można było udzielić jej natychmiastowej pomocy.

Reklama

Kontrolę w sprawie zlecił też nowojorski departament zdrowia.

Pogrzeb Joan Rivers odbył się w niedzielę, 7 września, w Nowym Jorku.

Czytaj również:
Nie żyje słynna prezenterka Joan Rivers
Gwiazdy wspominają Joan Rivers

Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady, a dowiesz się wielu interesujących rzeczy!

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

RMF FM
Dowiedz się więcej na temat: Joan Rivers
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy